Nie podanie ręki Wimowi Fissette po porażce z Mirrą Andriejewą w Dubaju, atak na chłopca do podawania piłek podczas kolejnego przegranego starcia z Andriejewą, tym razem w Indian Wells. Stan mentalny Igi Świątek wzbudza zmartwienie u wielu osób. Lata mijają, a Polka nie czyni wyraźnego progresu w zakresie radzenia sobie z emocjami. Cała sytuacja sprawia, ze najmocniej obrywa się jej psycholog Daria Abramowicz. Efekty jej pracy były podważane i krytykowane już wcześniej, choćby po porażce w półfinale igrzysk w Paryżu.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski dostał pytanie o swojego następcę. "Nie zrobię mu tego"
Świątek i Abramowicz zbyt blisko? Zdaniem znanego psychologa to nie może dobrze działać
Jednak wydarzenia z ostatnich tygodni jeszcze bardziej nakręciły spiralę wątpliwości. Nie ma wątpliwości, iż Abramowicz stała się dla Igi kimś więcej niż psychologiem. Bardziej mentorką, może przyjaciółką. TO nie każdemu się podoba. Konstrukcję ich relacji skrytykował choćby psycholog klasy mistrzowskiej Dariusz Nowicki. Jego zdaniem w relacji psycholog - zawodnik są pewne granice, a te zostały już zdecydowanie przekroczone.
- Gdybyśmy spojrzeli na tę relację tylko i wyłącznie z punktu widzenia stricte warsztatu psychologicznego, to rzeczywiście jest to relacja zaburzona, w której przekroczone są pewne granice dystansu zawodowego. W naszej pracy zawodowej nie powinniśmy sobie pozwalać na aż tak bliskie relacje. Zaburza ocenę sytuacji. Niestety najwięcej błędów w postrzeganiu pojawia się wtedy, gdy są wzbudzone emocje - powiedział Nowicki w rozmowie z portalem Interia.
- Ktoś w tej grupie musi zachować pewien rozsądek i samokontrolę emocjonalną, a najbardziej taką osobą powinien być psycholog. Psycholog powinien umieć zachować dystans i nie wchodzić w emocje. Tylko wtedy będzie mógł skutecznie funkcjonować w ramach swoich zawodowych kompetencji - ocenił specjalista.
Abramowicz sama nie kryła wielopoziomowej relacji z Igą
Czy Nowicki ma faktycznie rację i relacje na linii Świątek - Abramowicz stały się zbyt zażyłe? To już każdy powinien ocenić sam. Faktem jednak jest, iż w tej sytuacji rola psychologa jest jedynie jedną z wielu. Sama Daria Abramowicz już dwa lata temu w rozmowie z Michałem Gąsiorowskim otwarcie przyznawała, iż robi znacznie więcej.
- My zdecydowanie jako cały zespół dajemy sobie sygnał kiedy robimy to, kiedy robimy tamto. jeżeli chodzi o zakres tematyczny (aktywności poza kortem przyp. red.), to to jest moje zadanie. Przygotowuję się za każdym razem, gdy gdzieś wyjeżdżamy, robię solidny research. Jak byliśmy na Wimbledonie (2022 przyp. red.), okazało się, iż Adele gra dwa koncerty w Hyde Parku. Iga bardzo chciała iść. W dniu drugiego koncertu Iga niestety przegrała z Alize Cornet i chyba w 1,5 godziny udało nam się wszystko zorganizować i dojechać dosłownie w ostatniej chwili. Dużo tego było - mówiła Abramowicz.