Druga część sezonu 2025 jest dla Świątek znacznie lepsza niż pierwsza, ale nasza tenisistka wciąż prezentuje dość mieszaną i nieregularną formę. Co prawda wygrała niedawne zawody w Seulu, ale niedługo później niespodziewanie przegrała z Emmą Navarro w Pekinie - i to w dość kiepskim stylu (w ostatnim secie pojedynku z Amerykanką padł wynik 0:6). Jej sytuacja w rankingu WTA jest jednak coraz lepsza - z tego względu, iż rok temu ominęła większość turniejów po US Open i teraz nie musi bronić zbyt wielu punktów.
REKLAMA
Zobacz wideo Kacper Urbański najgorszy na boisku. Czy odrodzi się w Legii? Kosecki: Dajcie mu czas! Z tym talentem w końcu odpali
Tak Świątek może wyprzedzić Sabalenkę. Wszystko jasne
Choć jeszcze kilka miesięcy temu Polka (przed Wimbledonem) znajdowała się chwilowo na dopiero siódmym miejscu w światowym zestawieniu, tak w tej chwili jest już w nim druga. Do Sabalenki traci natomiast "tylko" 2457 oczek. W tym momencie obie zawodniczki rywalizują w zawodach WTA w Wuhan. Z tą różnicą, iż Świątek nie broni żadnych punktów i może "na czysto" zdobyć ich aż 1000, a Białorusinka... rok temu wygrała ten turniej, więc pod kątem rankingu nie ma nic do zyskania.
ZOBACZ TEŻ: Fibak porównał Świątek do Alcaraza
Jak policzył portal "Tennis365": w sytuacji, w której Świątek wygra rywalizację w Wuhan, będzie miała na koncie 9553 punktów. Dorobek Sabalenki w teorii może natomiast zmniejszyć się do tylko 10020 oczek - jeżeli odpadnie już w drugiej rundzie turnieju. Żeby mieć pewność utrzymania ponad tysiąca oczek przewagi nad Polką, 27-latka będzie potrzebowała awansu do finału (wtedy jej licznik pokaże 10660).
Innymi słowy: Świątek naprawdę może w Wuhan sporo namieszać. A po azjatyckim tournee czeka nas jeszcze WTA Finals, w którym rok temu Polka odpadła w grupie, a Sabalenka grała w 1/2. Warto będzie uważnie śledzić rywalizację w kobiecym tourze.