Lin Yu-Ting ma wystartować w Tajwańskich Narodowych Igrzyskach, których 114. edycja odbędzie się od soboty 18 października do czwartku 23 października. Informacje w tej sprawie przekazał nam mieszkający na Tajwanie dziennikarz sportowy Chia Ming Chen.
REKLAMA
Zobacz wideo
- To rywalizacja w gronie sportowców reprezentujących swoje rodzinne miasta, bez udziału zawodników z zagranicy. Zawody bokserskie ruszają już w sobotę i potrwają do czwartku. Lin będzie także ambasadorką całych igrzysk. Na zwycięzcę czeka puchar i pokaźna premia - przekazał nasz rozmówca.
Wraca na ring
Lin Yu-Ting będzie reprezentować miasto Nowe Tajpej, z którego podchodzi. W 36 konkurencjach Tajwańskich Igrzysk Narodowych rywalizować ma prawie siedem i pół tysiąca sportowców z 22 powiatów i miast. Wśród dyscyplin nie tylko boks, ale także m.in. lekkoatletyka, taekwondo, strzelectwo, badminton, gimnastyka, podnoszenie ciężarów, szermierka czy breakdance. Impreza będzie odbywać się w Yunlinie w zachodniej części Tajwanu.
Tajwan walczy o uznanie społeczności międzynarodowej, ma bardzo trudne relacje z Chinami. Sport dla Tajwańczyków odgrywa szczególne znaczenie jako sposób pokazania swojej odrębności i stąd od praktycznie początków państwowości organizowane są Tajwańskie Igrzyska Narodowe.
W przypadku Lin Yu-Ting będzie to jej pierwszy występ po zdobyciu złotego medalu olimpijskiego w sierpniu zeszłego roku w stolicy Francji. - Opuściła w tym roku wiele międzynarodowych zawodów z powodu problemów z płcią. Krajowe igrzyska będą jej pierwszym oficjalnym startem w roli mistrzyni olimpijskiej - czytamy w tajwańskim serwisie informacyjnym Ctinews.com.
- Lin Yu-Ting przybywa z wielkimi ambicjami i celuje w szósty z rzędu tytuł mistrzowski. Brązowi medaliści igrzysk olimpijskich w Paryżu, Chen Nien-chin i Wu Shih-yi, trzecia zawodniczka igrzysk w Tokio 2021, Huang Hsiao-wen, Lai Chu-en i inni pięściarze dadzą z siebie wszystko - pisze o rywalizacji bokserskiej w Yunlinie lokalny portal Sportz.im.
Czytaj także: Barcelona podpisała umowę z gigantem
Huang Hsiao-wen została we wrześniu w Liverpoolu mistrzynią świata w wadze koguciej do 54 kg. W kategorii do 57 kg drugie miejsce zajęła Julia Szeremeta, a z rywalizacji w ostatniej chwili wycofała się Lin Yu-Ting, która pokonała Polkę ponad rok wcześniej w finale olimpijskim w Paryżu. Od tamtego czasu sprawa testów płci Tajwanki pozostaje niewyjaśniona, nie wiadomo czy straci mistrzostwo olimpijskie. Badania przeprowadzone w poprzednich latach miały wykazać podwyższony poziom testosteronu, a także chromosomy XY.
Jeden główny sponsor
Od zakończenia paryskich igrzysk Yu-Ting nie występowała w żadnych zawodach, a jedynie w reklamach. Opisywaliśmy jej udział m.in. przy promocji tamponów, gdzie odnosiła się do zarzutów na temat płci. Z kolei wraz z innym złotym medalistą z Paryża, badmintonistą Wang Chi-Linem pojawili się w materiale Tajwańskiej Giełdy Papierów Wartościowych.
Dziennikarz Chia Ming Chen tłumaczy nam, jak dziś wygląda aktywność pięściarki na polu marketingowym - Zauważyłem, iż Lin ma dziś mniej sponsorów, co wynika także z faktu, iż boks nie jest zbyt popularny na Tajwanie. Ludzie nie rozpoznają Tysona Fury'ego, a większość nigdy nie słyszała o Naoyi Inoue (były zawodowy mistrz świata organizacji WBO - przyp. red.), choć pochodzi z pobliskiej Japonii - mówi. I dodaje: "Lin występuje w tej chwili w reklamach jednej marki - AGV Food & Biotech Group, producenta napojów i produktów spożywczych. Pozostałe to kampanie społeczne, co pokazuje, iż "władze Tajwanu traktują ją jak prawdziwą mistrzynię".
Lin Yu-TingScreen Agv.com.tw
Tajwańska złota medalistka w boksie reklamuje herbatę jęczmienną. Występuje w materiale reklamowym obok m.in. dzieci, z którymi śpiewa piosenkę. W opisie produktu na stronie firmy znajdziemy m.in. następujący fragment: "Podczas zdjęć do reklamy Lin wspominała o czasach treningów bokserskich w dzieciństwie. Jej ulubionym napojem była tradycyjna herbata jęczmienna parzona w dużym imbryku. Stwierdziła, iż praca przy spocie uświadomiła jej, iż herbata jęczmienna to najlepsze wsparcie dla wszystkich ciężko pracującego marzyciela, w tym sportowców".