Manchester United nie rozwija się za kadencji Rubena Amorima. Skompromitował się w Pucharze Ligi Angielskiej, a w Premier League gra "w kratkę". "Czerwone Diabły" nie grają w europejskich pucharach, miały atakować czołowe lokaty, ale nic nie wychodzi z przedsezonowych zapowiedzi. MU ma dziś zaledwie trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.
REKLAMA
Zobacz wideo Wielki skandalista trafił do Ekstraklasy! Żelazny: Powinniśmy respektować wyroki sądów
Ruben Amorim gra o utrzymanie posady
Nie ma wyników, styl gry jest rozczarowujący, atmosfera w klubie jest coraz bardziej napięta. Dochodzą też głosy, iż Amorim odcina się od szatni i z nikim nie rozmawia o kryzysowej sytuacji. W niczym nie przypomina człowieka, który przychodził ze Sportingu pełen nadziei na to, iż uda mu się udźwignąć to wyzwanie i przywrócić Manchester United do ligowej czołówki.
Do tego cierpliwość władz MU wobec Amorima ma być na granicy wyczerpania. Co prawda Jim Ratcliffe ma publicznie zapewniać, iż chce kontynuować współpracę z Amorimem, to nastroje wewnątrz klubu są zupełnie inne. Właściciel ma dość czekania kolejne tygodnie na wyjście z kryzysu.
Zobacz też: Gigantyczna sensacja. Tak rodzi się nowa potęga. Znaleźli żyłę złota
Angielskie media sugerują, iż zwolnienie Portugalczyka jest kwestią czasu. "The Telegraph" podaje, iż trener drużyny z Old Trafford gra w ten weekend o posadę.
W sobotę Manchester United zagra z Sunderlandem, który jest rewelacją początku sezonu w Premier League. Zajmuje szóste miejsce w tabeli ze stratą zaledwie dwóch punktów do TOP 4. jeżeli "Czerwone Diabły" przegrają, przyszłość Amorima będzie przesądzona i zostanie zwolniony z klubu.
W ostatnich tygodniach wymieniano kilku kandydatów do zastąpienia Amorima. Jednym z nich był Xavi, który po odejściu z Barcelony ponad rok temu wciąż jest bez pracy.
Ruben Amorim ma istotny kontrakt z Manchesterem United do końca czerwca 2027 r.
Mecz Manchester United - Sunderland w sobotę o godzinie 16:00.