Wojciech Szczęsny wskoczył do bramki FC Barcelony po kontuzji Joana Garcii. Po spotkaniu z Realem Sociedad (2:1) Polak wyszedł w podstawowym składzie na mecz z PSG w drugiej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. I w pierwszej połowie musiał się wykazać.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy Szczęsny powinien publicznie palić? Żelazny: Trochę przegina, mógłby się wstrzymać
Wojciech Szczęsny broni bramki FC Barcelony w meczu z PSG w Lidze Mistrzów. Tak go nazwali
Generalnie 35-latek nie miał wiele pracy, jednak w 30. minucie został wystawiony na próbę. Wówczas Achraf Hakimi wykonywał rzut wolny z boku pola karnego. I niespodziewanie oddał strzał mogący zaskoczyć przysłoniętego Szczęsnego, który spisał się bez zarzutu. Jednak osiem minut później wyciągał piłkę z siatki po golu Senny'ego Mayulu, choć trudno mieć do niego pretensje. Do przerwy było 1:1.
Jak katalońskie media oceniły Polaka za pierwszą połowę? "Uważny" - tak nazwał go kataloński dziennik "Sport". "Pod presją PSG popełnił kilka błędów w grze nogami, ale był bardzo czujny i zdołał zatrzymać groźne dośrodkowanie PSG. Świetnie obronił najgroźniejszy rzut wolny gości" - czytamy. Przy jego nazwisku widnieje nota 6 (w skali 1-10), najniższa obok Pau Cubarsiego i Daniego Olmo.
Wojciech Szczęsny oceniony przez Hiszpanów za pierwszą połowę meczu FC Barcelona - PSG
"Zajęty" - tak z kolei określił 35-latka kataloński dziennik "Mundo Deportivo". Dlaczego? "Miał dwie dobre interwencje, zanim został pokonany przez Mayulu" - wyjaśniono. Tam była wyłącznie krótka ocena opisowa.
Zobacz także: Ujawnili, ile Legia trwoni pieniędzy. To jest kompromitacja
Relację testową z meczu Ligi Mistrzów FC Barcelona - PSG można śledzić na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.