jeżeli kogoś moglibyśmy nazwać objawieniem roku w piłce nożnej to z pewnością mógłby to być Lamine Yamal. Przebojowy skrzydłowy stanowi o sile nie tylko Barcelony, ale i reprezentacji Hiszpanii, z którą w lipcu sięgnął po mistrzostwo Europy. Zachwyca pięknymi golami, bezkompromisowością i wpływem na drużynę. A mówimy przecież o zaledwie 17-letnim zawodniku.
REKLAMA
Zobacz wideo "To nie brzmi głupio". Zieliński odpowiada dziennikarzom
PSG chciało Yamala. Odpowiedź jednoznaczna
Trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym opuszcza Barcelonę. Jest dziś jej największym skarbem. Kiedy w sierpniu wybraliśmy się na mecz Blaugrany to kibice bez cienia wątpliwością wskazywali go jako nowego idola i największą nadzieję na świetlaną przyszłość klubu.
Czytaj także:
Szkocki gwiazdor mówi o nieobecności Casha w polskiej kadrze. Może Probierz posłucha
Okazuje się jednak, iż Yamala w swoich szeregach widziałyby inne kluby. Swego czasu zainteresowanie miały przejawiać kluby z Wysp Brytyjskich - Arsenal i Liverpool. Zakusy były jednak bezskuteczny. Sensacyjne wieści przekazał Fabrizio Romano, powołując się na słowa jednego z doradców prezydenta Barcelony - Joana Laporty.
Czytaj także:
Tak Portugalczycy nazwali reprezentację Polski po blamażu ze Szkocją
W programie "El Chringuito" padło stwierdzenie, iż poprzedniego lata Barcelonie oferowano 250 milionów euro za transfer Yamala. Ofertę wysłało Paris Saint-Germain. - Laporta choćby tego nie rozważał. Nie było szans na sprzedaż Lamine - przyznał Matip, doradca prezydenta klubu.
Wygląda na to, iż skrzydłowy jest na dziś po prostu piłkarzem niesprzedawalnym. Lamine Yamal w Barcelonie rozegrał do tej pory 67 meczów, w których zdobył 13 gol. Do tego zaliczył 17 asyst. Branżowy portal Transfermarkt szacuje jego wartość rynkową na 150 milionów euro. To znacznie poniżej oferowanej przez PSG sumy. Mimo tego Barcelona pozostaje nieugięta. Wydaje się, iż w najbliższej przyszłości Yamal pozostanie w Katalonii.