21-letni Polak zagrał przeciw Messiemu. Nie było czego zbierać

5 godzin temu
Lionel Messi od czasu powrotu z Klubowych Mistrzostw Świata jest w niesamowitym gazie. 38-latek w pięciu ostatnich meczach w MLS uzbierał łącznie osiem bramek oraz trzy asysty. W nocy z soboty na niedzielę naszego czasu o formie Argentyńczyka przekonał się Polak. Wszedł na boisko w 74. minucie, żeby odwrócić losy meczu przeciwko Interowi Miami, ale już nie było czego zbierać.
Brakuje słów, żeby nazwać to, co robi Messi w barwach Interu Miami. Argentyńska legenda błysnęła już na KMŚ. W fazie grupowej Messi zdobył gola na wagę zwycięstwa przeciwko Porto, po pięknym strzale z rzutu wolnego. Jak się jednak okazało, tylko się wówczas rozkręcał. Bo po powrocie do rywalizacji w MLS zaczął wręcz tłamsić bramkarzy rywali. W czterech z pięciu ostatnich spotkań ustrzelił "dublet", dwukrotnie dokładając do tego przynajmniej jedną asystę.


REKLAMA


Zobacz wideo Na co stać reprezentację Polski kobiet na Euro? Możejko: Sukcesem będzie zbudowanie fundamentu na przyszłość


Messi show w Nowym Jorku. Polak mógł tylko obserwować
Argentyńczyk fantastycznie zagrał też w spotkaniu Interu Miami z New York Red Bulls, który miał miejsce w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego. W barwach drugiej z tych drużyn od kilku miesięcy występuje Wiktor Bogacz, były gracz Miedzi Legnica. Polski napastnik pojawił się na boisku w 74. minucie, kiedy Messi miał na koncie już bramkę i dwie asysty, a jego drużyna wygrywała z gospodarzami 4:1.
ZOBACZ TEŻ: Leo Messi napisał historię! To jest po prostu kosmita
I co się stało później? Messi dołożył jeszcze jedno trafienie, a Inter Miami wygrał ostatecznie 5:1. Bogacz, który dotychczas nie przebił się w hierarchii nowego zespołu, nie zdołał zrobić niczego godnego zapamiętania i tylko obserwował, jak w 75. minucie Leo przyjął dośrodkowanie Luisa Suareza i pewnie pokonał bramkarza New York Red Bulls.


W tabeli MLS Inter Miami zajmuje w tej chwili piąte miejsce w Konferencji Wschodniej. Drużyna Bogacza jest natomiast dziewiąta, czyli znajduje się na krawędzi awansu do fazy play-off.
Idź do oryginalnego materiału