![](https://rallypl.com/wp-content/uploads/2025/02/Petter-Solberg-Phil-Mills-Uddeholm-Swedish-Rally-2005-Subaru-Impreza-S10-WRC-04.jpg)
Tegoroczna edycja Rajdu Szwecji przynosi kolejne emocje, ale warto cofnąć się o dwie dekady, by przypomnieć jedno z najbardziej pamiętnych starć w historii WRC. W 2005 roku Petter Solberg i Marcus Grönholm stoczyli legendarny pojedynek na zaśnieżonych trasach Skandynawii, gdzie każda dziesiętna sekundy miała znaczenie.
Norweg kontra Fin
W tamtym czasie rajdowy świat ekscytował się dominacją Sebastiéna Loeba, który rok wcześniej został pierwszym kierowcą spoza Skandynawii, który wygrał Rajd Szwecji. Jednak Petter Solberg nie zamierzał pozwolić na powtórkę. „To się nie zdarzy ponownie. Nie może się zdarzyć dwa razy” – zapowiadał Norweg przed startem.
Pogoda nie przypominała typowej szwedzkiej zimy – cieplejsze temperatury sprawiły, iż śniegu było mniej niż zwykle. Jednak trasy wciąż stanowiły ogromne wyzwanie. Solberg, startujący Subaru Imprezą WRC, rozpoczął znakomicie, wygrywając dwa pierwsze odcinki specjalne. Modyfikacje zawieszenia sprawiły jednak, iż po trzecim oesie stracił prowadzenie, a w grze liczyli się również Grönholm (Peugeot 307 WRC) i Loeb (Citroën Xsara WRC). Po pierwszym dniu rajdu Solberg znajdował się zaledwie 0,2 sekundy za Grönholmem, a Loeb tracił 10,2 sekundy po błędzie na czwartym oesie.
Walka na granicy możliwości
Drugi dzień rajdu przyniósł jeszcze większe emocje. Grönholm, korzystający z opon Pirelli, miał problemy z przyczepnością, co pozwoliło Solbergowi objąć prowadzenie z przewagą 8,4 sekundy. Fin gwałtownie jednak odpowiedział, zmniejszając stratę do zaledwie 1,1 sekundy, ale pod koniec dnia ponownie był za Solbergiem, który wypracował sobie 12,6 sekundy zapasu.
Solberg nie krył emocji. „To wciąż jest dla mnie marzenie” – mówił przed finałową rozgrywką. Grönholm był jednak zdeterminowany, by odwrócić losy rywalizacji.
Decydujący błąd Grönholma
Na 16. odcinku specjalnym Fin, próbując nadrobić 13-sekundową stratę, popełnił błąd – jego Peugeot 307 WRC dachował, uszkadzając przednie lewe zawieszenie. Pomimo wysiłków kontynuowania jazdy, Grönholm ostatecznie zmuszony był wycofać się z rywalizacji. Solberg, który dogonił rywala, przez chwilę utknął za jego uszkodzonym autem, ale ostatecznie mógł spokojnie dojechać do mety.
Triumf Solberga
Norweg odniósł jedno z najpiękniejszych zwycięstw w swojej karierze, wygrywając rajd z przewagą 2 minut i 11,1 sekundy nad drugim Markiem Martinem (Peugeot), a trzeci linię mety przekroczył Toni Gardemeister (Ford). Podium Fina oznaczało również objęcie przez niego prowadzenia w klasyfikacji mistrzostw, podczas gdy Loeb, którego Citroën uległ awarii, nie był w stanie wykorzystać problemów rywali.
„To niesamowite” – cieszył się na mecie Solberg, który w euforii podrętował notatki swojego pilota Phila Millsa.
Dziedzictwo legendy
Dwadzieścia lat później Rajd Szwecji ponownie przynosi ogromne emocje. Choć pojedynek Solberga i Grönholma przeszedł do historii, nazwisko Solberga wciąż błyszczy na skandynawskich trasach. Oliver Solberg, syn Pettera, jest teraz jednym z faworytów do zwycięstwa w kategorii WRC2, celując w trzeci triumf z rzędu w swojej ojczyźnie.