20 lat temu byli dominatorem. Dziś zazdroszczą Polsce. "Jak oni to zrobili?"

3 godzin temu
Polskie drużyny od kilku lat spisują się bardzo dobrze w europejskich pucharach. W ćwierćfinałach Ligi Konferencji meldowały się Lech, Legia oraz Jagiellonia. Ten sezon może okazać się najlepszym w historii. Takiej postawy zazdroszczą nam w Rumunii. Z rozrzewnieniem wspominają czasy, gdy krajowy mistrz dostawał automatyczną przepustkę do Ligi Mistrzów. "Gdzie wtedy byli Polacy, a gdzie jesteśmy teraz?"
Polskie kluby w bieżącym sezonie zdobyły już 7,375 punktu w krajowym rankingu UEFA. Daje to trzecią lokatę spośród wszystkich państw Europy - wyprzedzają nas tylko Anglicy i Portugalczycy. Kilkuletnia praca u podstaw przynosi owoce w zestawieniu pięcioletnim. Ekstraklasa walczy o miejsce w gronie 10 najlepszych lig kontynentu.


REKLAMA


Zobacz wideo Rafał Augustyniak w reprezentacji Polski? Kosecki: Niestety jest już za późno


Swego czasu w takiej pozycji znajdowała się liga rumuńska. Portal Golazo.ro wspomina te czasy, porównując ówczesną postawę tamtejszych drużyn do klubów z Polski. W artykule autorstwa Dana Udrei czytamy: "15-20 lat temu byliśmy daleko, daleko przed Polską. Dostaliśmy się wtedy do czołowej 10 Europy, a kluby z Warszawy, Krakowa, Poznania i innych polskich miast kręciły się w okolicach 25 pozycji. W 2006 roku mieliśmy cudowny współczynnik - 40,000. Dwa i pół raza większy od Ekstraklasy. Gdzie oni wtedy byli? A gdzie my jesteśmy teraz?"


O rozwoju sportowym Ekstraklasy w kontekście rankingu UEFA czytamy: "Ledwie pięć lat temu Rumunia była 24. Mniej więcej w tym samym miejscu, w którym znajduje się obecnie. Polska z kolei ledwo co załapała się do czołowej trzydziestki, oglądając plecy Białorusi, Kazachstanu czy Azerbejdżanu. Od wtedy Ekstraklasa zanotowała znaczący awans, a w tej chwili znajduje się w pozycji dającej mistrzowi grę w fazie play-off Ligi Mistrzów".
"Jak oni to zrobili? Po prostu ich kluby zachodzą daleko w europejskich rozgrywkach. W tym sezonie Polska jest po prostu zachwycająca. Tak jak Rumunia, zaczęła z czterema klubami. Ale podczas gdy CFR Cluj, Universitatea Craiova oraz U. Cluj odpadły w eliminacjach, wszystkie polskie zespoły awansowały do Ligi Konferencji."
Najwięksi w Europie, a wśród nich Polska
W artykule zauważono, iż Ekstraklasa jest w niezwykle elitarnym gronie. "Tylko sześć innych drużyn wprowadziło do faz ligowych komplet swoich drużyn: Anglia, Niemcy, Hiszpania, Włochy, Francja oraz Holandia". Udrea docenia świetne wyniki Lecha, Legii, Jagiellonii oraz Rakowa od samego początku eliminacji. "Do tej pory te ekipy wygrały 21 z 34 rozegranych spotkań. To przeszło 60%! Rumunia spisuje się niemal o połowę gorzej z zaledwie 12 zwycięstwami. Dzięki takiemu bilansowi Polacy zajmują trzecią lokatę w rankingu rocznym!" Dla porównania, liga rumuńska w tym sezonie jest 19., ze współczynnikiem niemal dwukrotnie niższym.


Pomógł... brak podziałów?
Zdaniem Udrei, jednym z powodów takiej przemiany mogła być rezygnacja z systemu ESA37. Przez 7 lat obowiązywania tego formatu 16-drużynowa liga była dzielona na dwie równe grupy, w której czołowa ósemka walczyła o mistrzostwo i miejsca w europejskich pucharach, a słabsze drużyny pragnęły uniknąć spadku.
Ostatni sezon obowiązywania tych zasad w Ekstraklasie to 2019/20. Już po dwóch latach współczynnik ligi zaczął rosnąć jak na drożdżach. Polska awansowała o niemal 20 miejsc w rankingu UEFA. Rumunia wprowadziła podobny system 10 lat temu. Tamtejsza liga zajmowała wówczas 15 lokatę. w tej chwili jest 23.
Idź do oryginalnego materiału