Jasmine Paolini nie miała łatwej przeprawy w swoim pierwszym występie w turnieju WTA 1000 w Wuhan. Ósma rakieta świata rywalizację rozpoczęła od drugiej rundy. Zmierzyła się w niej z Chinką Yue Yuan. Reprezentantka gospodarzy od samego początku sprawiała jej nie lada kłopoty.
REKLAMA
Zobacz wideo Reprezentacja z Lewandowskim na czele w komplecie przed Nową Zelandią i Litwą
Trudny początek Paolini. Przegrała 3:6, a dzieli je 101 miejsc w rankingu
W pierwszej partii kiepsko funkcjonował serwis Paolini, co odbiło się na wyniku. Tenisistka rzadko trafiała pierwszym podaniem, a po drugim miała dość niską skuteczność. W efekcie aż dwa razy dała się przełamać. Sama zaś nie była w stanie przeciwstawić się serwom Chinki. Nie miała choćby jednego breakpointa i przegrała wyraźnie 3:6.
Początek drugiej odsłony wcale nie zwiastował wielkiego przebudzenia. Panie grały punkt z punkt, ale to Paolini była bliżej oddania gema przy własnym serwisie. Musiała bronić dwóch breakpointów, ale ostatecznie jej się udało. Przełamanie przyszło, dopiero gdy przegrywała 3:4. Wtedy to wygrała trzy gemy z rzędu i doprowadziła do remisu w całym meczu.
Paolini gra dalej w Wuhan. Spotka się z Igą Świątek?
W ostatnim secie nerwów jednak nie zabrakło. Yuan znów próbowała postawić trudne warunki. Mocno ryzykowała w polu serwisowym, co z jednej strony skończyło się trzema asami, a z drugiej czterema podwójnymi błędami. Przy stanie 2:1 była bliska przełamania, ale Paolini wyszła z tego obronną ręką i po chwili to ona wywalczyła dwa punkty z rzędu. Yuan zdołała jeszcze zmniejszyć straty do 3:4, ale w kolejnych dwóch gemach była już bezradna. Przegrała je do zera i do 15, a cały mecz - który w sumie trwał aż dwie godziny i 12 minut - 6:3, 4:6, 3:6.
Zgodnie z oczekiwaniami do III rundy awansowała zatem Paolini. Jej kolejną rywalką będzie Dunka Clara Tauson. Na rozstrzygnięcie ich meczu z uwagą będzie spoglądała prawdopodobnie Iga Świątek. To właśnie z jego zwyciężczynią zmierzy się bowiem w ćwierćfinale, o ile oczywiście sama pokona Belindę Bencić.