Karolina Muchova (19. WTA) od początku sezonu gra w kratkę. Z Australian Open odpadła już w drugiej rundzie, ale początek turnieju w Linzu, gdzie była "jedynką", mógł zwiastować przełom. Jednak po pokonaniu Sary Sorribes Tormo (99. WTA) oraz Anastasii Potapowej (33. WTA) wpadła na Jekatierinę Aleksandrową (30. WTA) i otrzymała bolesną lekcję tenisa.
REKLAMA
Zobacz wideo
Karolina Muchova rozbita w pierwszym secie meczu z Jekatieriną Aleksandrową w Linzu
Czeszka rozpoczęła półfinał od własnego podania przegranego do zera. Co prawda mogła gwałtownie zaliczyć przełamanie powrotne, gdyż miała dwa break pointy, ale straciła cztery punkty z rzędu i zrobiło się 0:2. A w trzech kolejnych gemach łącznie wygrała pięć akcji i znalazła się pod ścianą. Próbowała jeszcze wrócić do gry i choćby wywalczyła break point, ale go nie wykorzystała. W efekcie Aleksandrowa po 26 minutach wygrała partię 6:0.
Muchova otrząsnęła się w drugim secie, tyle iż w nim ponownie nie wykorzystywała swoich szans. W czwartym gemie miała piłkę na wagę przełamania, którą zmarnowała. Niedługo później wyszło jej to bokiem.
Zobacz też: Wielki sukces Polaków! Mamy awans w Pucharze Davisa
Karolina Muchova zaprzepaściła szansę. Jekatierina Aleksandrowa o tytuł w Linzu zagra z Ukrainką
Później Aleksandrowa stanęła przed szansą na przełamanie. I w przeciwieństwie do wyżej notowanej rywalki nie miała litości, przez co wyszła na prowadzenie 4:3. A iż potem przy własnym podaniu nie straciła już choćby punktu, to odniosła zwycięstwo 6:0, 6:4. Spotkanie trwało 75 minut.
W finale halowego turnieju WTA 500 w Linzu rozstawiona z numerem czwartym Jekatierina Aleksandrowa zmierzy się z Ukrainką Dajaną Jastremską (72. WTA), turniejową "piątką", która w półfinale ograła 6:1, 6:4 Clarę Tauson (39. WTA).