0,02 s! Uciekła największa szansa na medal! Łzy Święty-Ersetic mówią wszystko

2 godzin temu
Maksymilian Szwed, Natalia Bukowiecka, Kajetan Duszyński i Justyna Święty-Ersetic kapitalnie powalczyli w finale MŚ w Tokio. Nasza sztafeta mieszana 4x400 metrów przez niemal cały bieg była na medalowej pozycji, ale - niestety - na finiszu w walce o brąz wyprzedzili nas Belgowie. O zaledwie dwie setne sekundy! Kto wie, czy naszej reprezentacji właśnie nie uciekła największa medalowa szansa na tych MŚ.
Cztery lata temu polska sztafeta mieszana 4x400 metrów sprawiła w Tokio sensację, zdobywając złoty medal igrzysk olimpijskich. Teraz nasi biegacze muszą się pogodzić z tym, iż zabrakło dla nich miejsca na podium mistrzostw świata. Ale brawa za świetną walkę o kolejny medal zdecydowanie im się należą.

REKLAMA







Zobacz wideo Natalia Bukowiecka: Jadę do Tokio po najlepszy wynik w tym sezonie



Od razu po finale w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo opinii od kibiców, iż chyba lepiej byłoby, gdyby Natalia Bukowiecka pobiegła na ostatniej zmianie, a nie na drugiej. Ale tak naprawdę trudno dziwić się trenerom, iż wystawili liderkę do biegu na tej zmianie, na której najważniejsze było wywalczenie dobrej pozycji. Zresztą, Święty-Ersetic mnóstwo razy kończyła sztafety i na tych czwartych zmianach zawsze spisywała się świetnie. Teraz ruszyła na tę ostatnią zmianę tylko za rywalką z USA. Ale było niemal pewne, iż minie ją świetna Femke Bol z Holandii. Niestety, na ostatniej prostej Święty-Ersetic nie odparła też ataku Belgijki.
- Gdyby meta była pięć metrów bliżej, a choćby dwa metry, to mielibyśmy medal – żałował komentujący w TVP Sport Marek Rudziński.
A kilka minut później przed kamerą TVP stanęli nasi biegacze i aż przykro było patrzeć, jak mocno utraconą szansę na medal przeżywa Święty-Ersetic. – Jest mi piekielnie ciężko – przyznała ze łzami w oczach.
Polska sztafeta miała najlepszy wynik na świecie
Polski mikst poleciał na MŚ do Tokio z najlepszym na świecie czasem w 2025 roku. W czerwcu w Madrycie, w Drużynowych ME, nasza sztafeta uzyskała czas 3:09,43. Gdyby teraz Polacy go powtórzyli, mieliby srebro (wygrali Amerykanie z wynikiem 3:08,80, dalej byli Holendrzy z wynikiem 3:09,96, Belgowie z rezultatem 3:10,61 i my z czasem 3:10,63). Ale tego oczywiście nie da się tak przełożyć, bo inne są warunki pogodowe, inna jest bieżnia, za dużo jest zmiennych okoliczności.



Fakty są takie, iż nasza sztafeta kapitalnie powalczyła, a nie dostanie za to nagrody. I jeszcze iż naprawdę trudno będzie reprezentacji Polski o medale na tych mistrzostwach. Sztafeta mieszana była jedną z naszych największych szans.
Idź do oryginalnego materiału