Żyła właśnie wraca do startów w Pucharze Świata. Do tej pory jego jedyne konkursy w cyklu najwyższej rangi w skokach to te domowe w Wiśle - zajął w nich 35. i 26. miejsce. Następnie nie pojechał na zawody w Titisee-Neustadt, ale już tydzień później w Engelbergu zastępuje w składzie Polaków Dawida Kubackiego.
REKLAMA
Zobacz wideo Ujawniamy kulisy kadry skoczków. Tak pracuje jej najważniejszy człowiek
Upadek Żyły po świetnym skoku w pierwszym treningu. Starczyło na 11. miejsce
I patrząc na same wyniki pierwszego treningu w Szwajcarii, można byłoby powiedzieć, iż Żyła wrócił w świetnym stylu. 133 metry przy dość silnym wietrze z tyłu skoczni i wysoka pozycja w klasyfikacji pierwszej serii dla skoczków na Gross Titlis Schanze - ostatecznie zajął 11. miejsce i był najlepszym z Polaków.
Jednak chwilę po skoku Polaka pojawiły się informacje o tym, czego w samych wynikach serii nieocenianych nie widać.
Niestety, Żyła wywrócił się przy lądowaniu swojego skoku. "Wstał o własnych siłach, choć długo leżał po wywrotce" - opisał obecny na miejscu w Engelbergu dziennikarz Skijumping.pl Dominik Formela.
Najnowsze informacje o Żyle po upadku. "Byłem w szoku"
Na szczęście Żyle nic groźnego się nie stało. Poza tym, iż wstał o własnych siłach, już kilka chwil później pozował u Formeli do zdjęcia z wesołą miną. "Leżałem tak długo, bo byłem w szoku" - miał powiedzieć skoczek.
"Z nogami wszystko ok, gorzej, iż uderzyłem się ręka w czoło i będę miał guza" - mówił za to dziennikarzowi Eurosportu Kacprowi Merkowi.
"Humor dopisuje, choć sama wywrotka z gatunku nieprzyjemnych" - dodał w swoim wpisie Dominik Formela.
- Wszystko w porządku z Piotrkiem. Trochę go przytrzymało, ale jest okej - mówi Sport.pl asystent trenera Thomasa Thurnbichlera, Maciej Maciusiak. Można zatem wnioskować, iż do upadku przyczynił się świeży śnieg - w Engelbergu w piątek już dłuższy czas mocno pada. Informacje o tym, iż Żyle nic nie jest, potwierdził też Polski Związek Narciarski.
Żyła to jeden z pięciu Polaków startujących w zawodach PŚ w Engelbergu. Poza nim w składzie znaleźli się jeszcze Aleksander Zniszczoł (130 metrów, 13. miejsce w I treningu), Jakub Wolny (127,5 metra, 21. miejsce), Paweł Wąsek (121,5 metra, 28. miejsce) i Kamil Stoch (124 metry, 31. miejsce). W pierwszej serii treningowej najlepszy okazał się Szwajcar Gregor Deschwanden (134 metry).
W piątek na skoczni czeka nas jeszcze drugi trening oraz kwalifikacje, które mają się rozpocząć o godzinie 17:30. W weekend zostaną rozegrane dwa konkursy indywidualne. Relacje na żywo z zawodów w Engelbergu na Sport.pl, a transmisje w Eurosporcie, TVN i na platformie Max.