Żużel. „Żółta kartka” dla klubów. Nowy regulamin przyniesie odwrotny skutek?

2 godzin temu

Kilka dni temu poinformowano o wprowadzeniu nowego regulaminu licencyjnego dla klubów PGE Ekstraligi i Metalkas 2. Ekstraligi. W myśl nowych przepisów kluby, które mają problemy finansowe lub nie spełniają w pełni wymagań formalnych, mogą zostać „naznaczone” tzw. żółtą kartką licencyjną. Ma to być sygnał ostrzegawczy dla całego środowiska żużlowego, w tym również dla zawodników prowadzących rozmowy kontraktowe, iż sytuacja w danym klubie nie jest idealna, ale jednocześnie, iż istnieje czas na dokonanie poprawek i uporządkowanie spraw.

Nie wszyscy jednak wierzą, iż ten pomysł przyniesie oczekiwany efekt, ponieważ jak powszechnie wiadomo, zawodnicy dogadują się z klubami dużo wcześniej. Były sędzia żużlowy Remigiusz Substyk uważa, iż nowe przepisy mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.

– Żółta kartka może spowodować tylko to, iż zawodnik X lub Y ucieknie, albo pójdzie gdzie indziej podbić stawkę. Mówimy, iż w żużlu stawki są za wysokie, a zaraz może się okazać, iż jeszcze wzrosną – mówi Substyk w najnowszym programie „Lewoskrętni”.

Żużel. „Pokazali, iż można wysoko wygrywać z Toruniem”. Szef Sparty z przekazem do seniorów!

Żużel. Z gali prosto do… Wawrowa! Zmarzlik doradzał najmłodszym

Żużel. Nim Ekstraliga będzie… nadrabiał szkołę! Ulubieniec Byków o przejściu ligę wyżej

Zgodnie z nowymi przepisami, w przypadku niespełnienia wszystkich wymagań podczas wstępnego badania licencyjnego, klub otrzyma żółtą kartkę i nie będzie mógł kontraktować zawodników w głównym okienku transferowym (16–20 listopada). Dopiero po usunięciu nieprawidłowości uzyska możliwość podpisywania umów w okienku uzupełniającym, zaplanowanym na okres 23–31 grudnia. Substyk nie ma wątpliwości, iż sama idea zwiększenia kontroli nad finansami klubów jest słuszna, jednak sposób jej wprowadzenia budzi wątpliwości.

– Rozumiem, iż Ekstraliga chce w ten proces zaingerować i to dobrze. W tym wszystkim jednak brakuje logiki. Dla mnie sprawa powinna być prosta – klub najpierw powinien rozliczyć się za poprzedni sezon, potem zostać prześwietlony w formie audytu, a dopiero po przyznaniu licencji zawodnicy powinni podpisywać kontrakty. Przestawianie okienek i żółte kartki nie wiem, czemu mają służyć – podsumowuje były sędzia.

Cały odcinek „Lewoskrętnych” obejrzycie poniżej:

Idź do oryginalnego materiału