Żużel. Zbigniew Fiałkowski. Zagraniczny junior? To błąd. Po co były kary i straszenie zawieszeniem?

9 miesięcy temu

Dzisiaj PGE Ekstraliga poinformowała, iż najprawdopodobniej od sezonu 2026 w najwyższej klasie rozgrywkowej będzie mógł startować zagraniczny junior. Decyzja ta ma swoich zwolenników oraz antagonistów. O krótka rozmowę w tej materii poprosiliśmy byłego wiceprzewodniczącego GKSŻ, aktualnego członka Rady Nadzorczej GKM Grudziądz – Zbigniewa Fiałkowskiego.

Panie Zbigniewie od 2026 możemy mieć zagranicznego juniora w lidze. Pytanie najprostsze. Podoba się Panu ta decyzja czy też nie?

Ja na początku zadałbym pytanie czy jest sens wprowadzania zagranicznego juniora w lidze? Moja odpowiedz podobnie jak pytanie będzie jednoznaczna. Uważam, iż jest to błąd. Kluby na dzisiejszym spotkaniu zostały wyłącznie poinformowane, iż junior zagraniczny zostanie wprowadzony, a odbyło się głosowanie wyłącznie w kwestii, od którego sezonu to nastąpi. Z tego co mi wiadomo głosowanie zadecydowało, iż zmiany będą miały miejsce od sezonu 2026.

Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale wynika z tego, iż kluby w takim razie nie miały prawa głosu w najważniejszej kwestii, czyli czy ma być wprowadzony zapis o juniorze zagranicznym.

Z tego co mi się wydaje to decyzja musiała zapaść wcześniej, a dziś była dyskusja podparta głosowaniem od którego sezonu to nastąpi.

W ostatnich latach kluby sporo środków inwestowały w szkolenie polskiej (podkreślam) młodzieży. Teraz wprowadzamy juniora zagranicznego. Nie kłóci się to ze sobą?

Wprowadzenie kilka lat temu (podkreślam) bardzo drastycznego regulaminu spowodowało iż kluby powoli, ale zaczęły szkolić młodzież co dzisiaj zaczyna przynosić efekty, a moim zdaniem poprzez wprowadzenie juniora zagranicznego teraz nastąpi wyhamowanie szkolenia. W regulaminie było wiele obostrzeń, które kluby musiały spełniać i wracając do postawionego pytania należy sobie przypomnieć o nakładanych karach za niepowykonywanie regulaminu szkoleniowego .

Teraz czytamy w jednym z wywiadów, iż regulamin będzie drastycznie zmieniony. Po co zatem było wprowadzanie tak drastycznego regulaminu i po co było nakładanie kar na kluby? Z drugiej strony ten regulamin zmusił kluby do zajęcia się szkoleniem juniorów.

Powiem na przykładzie Grudziądza. Od momentu kiedy do klubu przyszedł Robert Kościecha i zaczął szkolić młodzież do dnia dzisiejszego wydaliśmy siedem milionów złotych. Dzisiaj możemy sobie postawić pytanie po co to było? Uważam, iż regulamin należy złagodzić i dalej „ciągnąć” tak jak mówi Wojciech Stępniewski, aby było więcej zawodników i z roku na rok coraz lepiej wyszkolonych.

Ostatecznego jego kształtu nie znamy.

W wypowiedzi Wojciecha Stępniewskiego można się doszukać stwierdzenia iż o szczegółach będziemy poinformowani później, więc moim zdaniem jest to „nieporozumienie”. Właśnie o tych szczegółach powinniśmy się dowiedzieć, bo być może zawarte tam, by było coś co pokaże inne spojrzenie na taką zmianę.

Jak będą wyglądały dalej kwestie formalne?

Regulaminy zatwierdza zarząd główny PZM. Teraz musi być przeprowadzona cała procedura. Wypowie się GKSŻ i „pójdzie” to do zatwierdzenia na Zarządzie Głównym. Kiedy zostanie on opublikowany ze szczegółami których dzisiaj ich nie poznaliśmy, a są najważniejsze pewnie do 31.10.2024 . Przypomnę tylko, iż o ile dobrze pamiętam trzy lata temu wprowadzono przepis o polskich juniorach w ekstralidze i pierwszej lidze. Nie było polskich juniorów dla drugiej ligi. My, jako GKSŻ wprowadziliśmy juniora zagranicznego do drugiej ligi. W zeszłym roku tego juniora zagranicznego wycofano z drugiej ligi, a teraz wprowadza się go w najwyższej klasie rozgrywkowej. o ile ktoś uważa, iż to się wszystko trzyma „kupy” to ja tego nie rozumiem.

Chłodna ocena. Idzie to w dobrym kierunku czy złym? Całkiem szczerze.

Wprowadzanie juniora zagranicznego do Ekstraligi choćby w wypadku wprowadzenia gratyfikacji dla klubów oceniam jako błąd .

Prezes Stępniewski w wywiadzie dla Sportowych Faktów mówi o „wędce” dla klubów. Są przykładowe wyliczenia, iż niektóre kluby mogą dostać choćby około 1,5 miliona złotych.

Uważam, iż cześć klubów przestanie szkolić w takim stopniu jak do tej pory szkoli młodzież. Wyliczenia Stępniewskiego są hipotetyczne, zależące od wielu czynników jak domniemam i tak te prawdziwe poznamy dopiero w październiku 2026 . Grudziądz wkłada ok. dwa miliony rocznie w szkolenie dzieci i młodzieży, i ma się to nijak do „wyliczeń”. jeżeli weźmie się młodzieżowca za 500 czy 600 tysięcy za sezon to część środków zostanie w kieszeni, a motywacji do szkolenia zabraknie. O czym my mówimy?

W wywiadzie, który „dziwnie” błyskawicznie ukazał się na Sportowych Faktach zabrakło mi jednego pytania. W zaistniałej sytuacji co z karami za brak szkolenia, które kluby nagminnie otrzymały. Nie powinny optować za ich „oddaniem” czy tradycyjnie prezesi przejdą do porządku dziennego jak gdyby nic się nie stało?

(Śmiech – dop.red) To jest naprawdę dobre pytanie ale nie do mnie. Po co były te drakońskie kary, straszenie zawieszeniem klubów, jak dzisiaj ten sam organ zapowiada bardzo duże złagodzenie regulaminu i wprowadzenie juniora zagranicznego.

Idź do oryginalnego materiału