Żużel. Występ jednego z liderów Wilków zagrożony! „Ból jest obecny, ale nie poddaję się”

3 tygodni temu

Początek fazy play-off nie jest szczęśliwy dla ekipy Cellfast Wilków Krosno. Podczas meczu z Innpro ROW-em Rybnik kontuzji, wykluczającej starty do końca sezonu, doznał Vaclav Milik. Z kolei pecha podczas poniedziałkowych startów w lidze duńskiej miał Jonas Seifert-Salk. 24-latek wycofał się ze startów w Grinsted po upadku, który, jak się okazuje, może wykluczyć go z jazdy w niedzielnym rewanżu krośnian w Rybniku.

Przypomnijmy, iż Wilki są już osłabione brakiem Vaclava Milika. Czech podczas pierwszego spotkania Watahy z ROW-em doznał upadku w 10. gonitwie. Na pierwszym łuku szczepili się Jonas Seifert-Salk i Brady Kurtz. Obaj wlecieli prosto w bandę i to o nich były największe obawy, gdyż wystrzelili do góry i z impetem uderzyli o tor. Vaclav Milik jechał za nimi i ratunkowo, także kładąc się na tor, uderzył w motocykl Australijczyka. Okazało się, iż to właśnie Czech odniósł największe obrażenia po tym zdarzeniu i został zabrany do karetki. Później wieczorem klub Milika przekazał, iż u kapitana krośnian doszło do złamania wieloodłamowego ręki. Zabieg scalający kość odbył się jeszcze tego samego dnia, a kilkanaście godzin później Wilki przekazały, iż poszedł on zgodnie z planem. Dla Milika w tym momencie sezon jednak dobiegł już końca.

Żużel. Sajfutdinow czuje się dobrze. Występ ze Stalą wciąż zagadką

Żużel. Polonia nie chce zostać lucky loserem! Będzie dodatkowy trening

Okazuje się, iż to nie koniec zmartwień krośnian. W poniedziałek wypadkowi w lidze duńskiej uległ bowiem Jonas Seifert-Salk. Żużlowiec z kraju Hamleta w 2. wyścigu spotkania w Grinsted upadł wraz z trzema pozostałymi jeźdźcami. Zawodnik U24 Wilków Krosno mocno się poobijał i nie brał już udziału w dalszej fazie zawodów. Prezes ekipy z Podkarpacia zdradził jednak, iż chociaż Duńczyk nie ma żadnych złamań, nie ma gwaracji, iż wystąpi w niedzielnym spotkaniu.

– Jonas po wypadku udał się do lekarza, przeszedł badania. Prześwietlenia nie wykazały złamań. Zawodnik ma mocno poobijane plecy. Skarży się na ból. realizowane są dalsze badania. Ponadto Duńczyk każdego dnia przechodzi intensywną rehabilitację. Jednak jego występ w Rybniku z ROW-em stoi pod znakiem zapytania – powiedział Grzegorz Leśniak dla portalu nowiny24.pl.

Sam Seifert-Salk także wydał oświadczenie w swoich mediach społecznościowych. Duńczyk przyznał, iż mocno odczuwa skutki upadku, ale zrobi, co w jego mocy, aby móc wspomóc swoją drużynę w najbliższym spotkaniu.

– Po wypadku w Grindsted w poniedziałkową noc, teraz przechodzę leczenie i intensywnie trenuję, aby sprawdzić, na ile moje ciało jest w stanie to wytrzymać. To trudny proces, przechodzę wiele badań, aby upewnić się, iż będę mógł wziąć udział w zawodach. Ból jest obecny, ale nie poddaję się.
Dziękuję wszystkim za wiadomości i wsparcie, to naprawdę wiele dla mnie znaczy! – napisał 24-latek.

Mecz krośnian z ROW-em w Rybniku odbędzie się już w najbliższą niedzielę. Początek tego, jak i innych spotkań w ramach multiligi, o 16:00.

CZYTAJ TAKŻE

Żużel. Smektała mówi o rozstaniu z Unią. „Żalu nie mam, propozycje są”

Żużel. Kilka minut od katastrofy! Unii zabrakłoby w lidze?!

Idź do oryginalnego materiału