Żużel. Wybrzeże z problemami na start! Idą dalej po awans

3 tygodni temu

Wybrzeże Gdańsk pokonało na inaugurację drużynę Trans MF Landshut Devils 47:43. Wygrana nie przyszła łatwo. Trener gdańszczan, Lech Kędziora wie, iż czeka wszystkich sporo pracy.

Ten weekend obfitował w niespodzianki. Takiej udało się uniknąć w Gdańsku, choć kilka brakowało a to drużyna z Landshut cieszyłaby się z wygranej. – Przed meczem rozmawiałem z Tadeuszem Zdunkiem. Zwrócił uwagę, iż w ten weekend regularnie wygrywali goście. Musieliśmy naprawdę sprężyć się, by przełamać kiepską passę gospodarzy. Mamy nową nawierzchnię, której dopiero się uczymy. Tor zmieniał się bardzo po każdym polaniu, a silniki reagowały na te zmiany. Trzeba było być czujnym – powiedział Lech Kędziora.

Żużel. Woffinden wychodzi ze szpitala! Przemówił do kibiców i lekarzy!

Żużel. Dlatego Baron na długo zostaje w Toruniu! Brak złota porażką? (WYWIAD)

Wynik rozstrzygnął się w wyścigach nominowanych. – Przegrywaliśmy i końcówka była dla nas trudniejsza. Cieszę się, iż zawodnicy się zmobilizowali zwłaszcza w decydującym momencie. Dwa ostatnie wyścigi były kluczowe. Podoba mi się Tim Soerensen, który dużo pracuje przy sprzęcie i wiele wnosi do drużyny. Dobrze wypadł, mimo jednej wpadki Daniel Kaczmarek. Niels Kristian Iversen to wielka klasa. I pozostało Benjamin Basso. Mamy fajny skład. Zwycięstwo to dla nas dobry początek sezonu. Dziękuję chłopakom za mecz, a gości też trzeba pochwalić za dobrą postawę – dodał Kędziora.

Gdański szkoleniowiec wolałby unikać tak dramatycznych końcówek. – Przed nami jeszcze sporo pracy, ale nie traktujemy tego jako usprawiedliwienie. Naszym celem jest awans i będziemy do tego dążyć – zapewnił.

Żużel. Stal Gorzów płaci przed czasem?! „Sam się dziwię” (WYWIAD)

Mecz z Landshut pechowo zakończył się dla juniora, Eryka Kamińskiego. – Eryk jest mocno poobijany, ale nie pojechał do szpitala. Na szczęście nic poważnego się nie stało i będzie dochodził do siebie w domu – stwierdził trener.

Niestety we wtorek kontuzji uległ Daniel Kaczmarek i nie wiadomo, jak długo gdańszczanie będą musieli sobie radzić bez popularnego „Danielsa”. To duże osłabienie dla drużyny. Gdańszczanie nie chcieli zostawiać dziury w składzie, dlatego po urazie Kaczmarka zaczęli rozglądać się za wartościowym wzmocnieniem. I tak jak wcześniej kadrę młodzieżową uzupełnił Kacper Warduliński, tak teraz postawiono na wychowanka Wybrzeża, Krystiana Pieszczka.

Tomasz Rosochacki

Idź do oryginalnego materiału