Szymon Woźniak w okresie 2024 debiutował w cyklu Grand Prix. Ambitny zawodnik chciał osiągać jak najlepsze wyniki i w tym celu poszerzył swój team o czterokrotnego mistrza świata – Grega Hancocka. Przez wielu ta kooperacja była krytykowana, bo Polak nie osiągał satysfakcjonujących wyników. Na ten moment dalsza obecność Amerykanina w boksie żużlowca Abramczyk Polonii Bydgoszcz stoi pod znakiem zapytania.
Początek zmagań w cyklu nie był dla Woźniaka najgorszy. Szczególnie zaimponował bardzo dobrą fazą zasadniczą podczas turnieju na PGE Narodowym. Tam zmagania zakończył na półfinale. Potem do najlepszej ósemki wchodzi jednak jeszcze tylko raz. Miało to miejsce w Gorzowie.
Żużel. Komu będą sprzyjać nowe reguły w Grand Prix? Sprawdziliśmy! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Apator znów buduje drużynę na lata! Baron o kontraktach Sajfutdinowa i Lamberta – PoBandzie – Portal Sportowy
Ostatecznie Woźniak zajął 13. pozycję w indywidualnych mistrzostwach świata 2025. Nie brakowało opinii, iż niezbyt pomocny okazał się Hancock. Żużlowiec wielokrotnie bronił jednak swojej decyzji i wspominał, iż ta kooperacja wiele mu daje.
– Wiele zależy od najbliższych dni, byliśmy z Gregiem umówieni, iż po moim powrocie z wakacji, zdzwonimy się i na luźno porozmawiamy. Na razie nie ma jeszcze decyzji, ale jeżeli będzie ta kooperacja kontynuowana, to ciężko zakładać, iż będzie to pełna współpraca, jak w tym roku – przyznał na spotkaniu z kibicami (cytat za metropoliabydgoska.pl).
Żużel. Jaki będzie budżet Orła po rewolucji? Skrzydlewski zdradza kwotę – PoBandzie – Portal Sportowy
Rewolucji po opuszczeniu Grand Prix u Woźniaka nie będzie. Zawodnik z Tucholi po transferze do Abramczyk Polonii Bydgoszcz będzie korzystał z usług swoich sprawdzonych mechaników.
Nadchodzące rozgrywki będą dla 31-latka pierwszymi w Metalkas 2. Ekstralidze. Po zamieszaniu w ebut.pl Stali Gorzów zdecydował się on na ofertę prezesa Jerzego Kanclerza i wrócił do macierzystej drużyny.