Żużel. Uratowano stadion! Spory sukces kibiców oraz działaczy

4 godzin temu

Sukces kibiców oraz działaczy ruchu „Save Peterborough Speedway” stał się faktem. We wtorek odrzucono plan zagospodarowania East of England Areny, co oznacza uratowanie żużla w Peterborough. Osoby zaangażowane w ratowanie szlaki nie kryją radości, ale również tonują niektóre nastroje. Przed nimi jeszcze sporo pracy oraz rywalizacja z AEPG odnośnie ponownego warkotu motocykli.

Batalia o stadion pomiędzy Asset Earning Power Group i kibicami trwa nieprzerwanie od momentu ogłoszenia planów zagospodarowania terenu. Ashley Butterfield, prezes AEPG, w rozmaitych wywiadach zapewniał o braku powrotu żużla na East of England Arena. – Jak bardzo samolubna może być grupa osób, która chce powstrzymać rozwój terenu dla dobra swojego sportu? Spotykają się czternaście razy w roku na trzy godziny i dlatego mają zamiar zatrzymać rozbudowę w Peterborough? Bardzo egoistyczne zachowanie – mówił Butterfield dla Peterborough Telegraph.

OGLĄDAJ SGB CHAMPIONSHIP W BRITISH SPEEDWAY NETWORK

Walka przeniosła się do pokojów rady miasta, gdzie miała znaleźć ostateczny rezultat. Pospolite ruszenie kibiców czarnego sportu w Peterborough dało się zauważyć w mediach społecznościowych, a przed samą siedzibą Rady Miasta roiło się od kolorów Panthers. Nie dało się ukryć, iż kibice stawali na wysokości zadania, aby ostatecznie uniemożliwić zburzenie ukochanego obiektu. East of England Arena gościła żużel od 1970 roku, będąc zarazem świadkiem wielu wspaniałych chwil. Dla Polskich kibiców szczególnie w pamięci zapadł triumf Dawida Kujawy w IMŚJ.

Żużel. Kibice walczą o stadion. „Żużel już tam nie wróci”

Żużel. Stal z transferem! Mają nowego juniora!

15 października okazał się dniem triumfu dla kibiców. Odrzucono pomysł zagospodarowania terenu stadionu pod 650 kompleksów mieszkalnych, co jest sporym sukcesem dla ruchu „Save Peterborough Speedway”. Odmowę uzasadniono sprzecznością z ramami krajowej polityki planowania, a korzyści wynikające z inwestycji nie rekompensują utraty obiektu. Zaakceptowano natomiast zbudowanie 850 mieszkań w innej części terenu. Nie da się ukryć, iż kibice oraz działacze odnieśli sukces, ale przed nimi spora droga.

Pozostaje również temat powrotu żużla na East of England. Ashley Butterfield w kwietniu mówił, iż w przypadku zmiany planów, przez cały czas nie ma mowy o powrocie czarnego sportu. – choćby o ile nie otrzymamy zgody na przeprowadzenie budowy, żużel już tam nie wróci. Obecność żużla kosztowała społeczność 70 tysięcy funtów rocznie. To nie był ich dom. Klub korzystał jedynie z miesięcznej, odnawianej, umowy najmu.

Żużel. Show Kurtza i świetny „Buczek”. Oto najlepsi z najlepszych Metalkas 2. Ekstraligi

Oczywiście taka wypowiedź uraziła kibiców, dla których stadion był domem Panthers od samego początku istnienia klubu. Zatem przed działaczami chwila na celebracje, ale potem czeka ich ciężka praca. Należy trzymać kciuki, abyśmy mogli zobaczyć odradzający się legendarny ośrodek. Każdy klub w brytyjskich strukturach jest na wagę złota.

REKLAMA, +18

Idź do oryginalnego materiału