Po roku „przerwy” od najwyższej klasy rozgrywkowej, Fogo Unia Leszno wraca do PGE Ekstraligi z naprawdę solidnym składem, jak na beniaminka. Do drużyny, która już i tak była całkiem mocna, oficjalnie dołączyli Piotr Pawlicki oraz Keynan Rew. To od razu rodzi pytanie: na co stać Leszczyńskie Byki w nadchodzącym sezonie? Ekspert żużlowy mówi jasno!
W przyszłym roku pod wodzą Rafała Okoniewskiego drużyna prawdopodobnie będzie wyglądać następująco: Benjamin Cook, Janusz Kołodziej, Piotr Pawlicki, Keynan Rew, Grzegorz Zengota, Nazar Parnicki i Kacper Mania. Na papierze wygląda to na najmocniejszego beniaminka od lat.
– Skład Unii jest wyraźnie mocniejszy niż Włókniarza Częstochowa czy Stali Gorzów. Powiedziałbym nawet, iż Byki stać na walkę o miejsce w play-offach z GKM Grudziądz czy Falubaz Zielona Góra. Leszczynianie mają dwa aspekty, w których prezentują się solidniej – chodzi o pozycję juniorską oraz zawodnika U24 – mówi Rufin Sokołowski, ekspert żużlowy.
Żużel. Pedersen mówi o najlepszych klubach! Nie wymienił ROW-u! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. To kontrkandydat dla Mrozka? Miał się zgłosić do konkursu! – PoBandzie – Portal Sportowy
Oczywiście droga do play-offów nie będzie prosta. Zarówno GKM Grudziądz, jak i Stelmet Falubaz Zielona Góra dysponują mocnymi składami. Według Sokołowskiego, o miejscu Unii w czołówce zdecyduje forma wychowanka.
– Moim zdaniem kluczowa będzie postawa Piotrka Pawlickiego. jeżeli utrzyma formę z minionego sezonu, zwłaszcza sprzed kontuzji, drużyna może realnie myśleć o play-offach. Wtedy Unia, pod względem liderów, nie odstawałaby od ekip z Grudziądza czy Zielonej Góry. Podobnie wygląda sytuacja z drugą linią – Grzegorz Zengota spokojnie może zdobywać 8–10 punktów w meczu, choć częściej będzie to okolica ośmiu oczek – kończy ekspert.