Jeśli w Metalkas 2. Ekstralidze pokusilibyśmy się o szukanie niespodzianki sezonu 2024, to jednym z mocnych kandydatów z pewnością byłaby ekipa Orzechowa Osada PSŻ-u Poznań. Pomimo problemów w początkowej fazie tego roku, drużyna z Wielkopolski pokazała się ze świetnej strony i dotarła do półfinału zaplecza elity. Menedżer Jacek Kannenberg podsumował poczynania PSŻ-u i zapowiedział, iż w kolejnym sezonie poznanianie będą chcieli przynajmniej powtórzyć rezultat z tego roku.
Przypomnijmy, iż w pierwszych czterech ligowych kolejkach PSŻ zdołał zwyciężyć w tylko jednym spotkaniu. Później jednak podopieczni Adama Skórnickiego zanotowali dwie cenne wygrane, a ich forma zaczęła iść w górę.
Żużel. Wielki dzień w życiu Vaclava Milika! Czech zmienił stan cywilny!
Żużel. Zakończył naukę w wieku 16 lat dla kariery! „Wspaniale jest mieć więcej energii”
– Rzeczywiście ten początek sezonu, a szczególnie domowy mecz z Rybnikiem nie były jakimś sygnałem, iż dzieje się coś złego, ale spotkanie z Gdańskiem zapaliło nam lampkę ostrzegawczą, i w miarę gwałtownie się pozbieraliśmy, bo później mieliśmy mecz wyjazdowy w Łodzi, który wygraliśmy, następnie trafił nam się jeszcze gorszy dzień w Krośnie, ale od czerwca wszystko wskoczyło na adekwatne tory i ostatecznie skończyliśmy sezon na czwartym miejscu. Z perspektywy tego co się działo w play-offach, przynajmniej w moim odczuciu, pozostaje pewien niedosyt – mówił Jacek Kannenberg dla ekstraliga.pl.
W ćwierćfinale fazy play-off poznanianie trafili na pretendującą do awansu Abramczyk Polonię Bydgoszcz i sensacyjnie zwyciężyli w dwumeczu zaledwie dwoma oczkami. Ostatecznie PSŻ skończył swoją przygodę w półfinale, ulegając późniejszemu mistrzowi Innpro ROW-owi Rybnik. Kiedy poznanianie zaczęli czuć, iż będą walczyć o coś więcej niż samo utrzymanie?
– Wydaję mi się, iż takim momentem była wygrana w Ostrowie. O ile zwycięstwo z Bydgoszczą czy z Rzeszowem również nas cieszyły, to nie były to jakieś bardzo wyraźne wygrane. Wyjazdowe spotkanie z Arged Malesą Ostrowem natomiast, pokazał iż w naszej drużynie drzemie duży potencjał. Myślę, iż właśnie czerwiec był dla nas przełomowy. Później wygraliśmy istotny mecz z Łodzią, potem na drugi dzień zwycięski wyjazd do Gdańska i tych punktów wtedy uzbieraliśmy tyle, iż w zasadzie było pewne, iż pojedziemy w play-offach – ocenił menedżer PSŻ-u.
Kadra poznańskich Skorpionów na przyszły sezon podobnie jak większości klubów jest już skompletowana. W klubie pozostali Matias Nielsen, Ryan Douglas oraz Szymon Szlauderbach. Do drużyny na seniorskie pozycje dołączyli natomiast Bartosz Smektała i Norick Bloedorn. Ta kadra ma zapewnić w kolejnym sezonie poznanianom co najmniej tak dobry rezultat, jak w roku 2024.
– Celem minimum jest awans do pierwszej czwórki, tak jak to zrobiliśmy w tym roku, gdzie sprawiliśmy kilka niespodzianek. Ja generalnie chciałbym, żebyśmy przynajmniej powtórzyli sezon 2024, ale czas pokaże i mam nadzieję, iż uda się powalczyć jeszcze o coś więcej – zakończył Kannenberg.
REKLAMA, +18