Żużel. Transfer do PGE Ekstraligi? Młody Duńczyk zabrał głos!

4 godzin temu

Villads Nagel znalazł się w gronie zawodników pominiętych przy przyznawaniu dzikich kart do cyklu SGP2. Duńczyk prezentuje w tym sezonie znakomitą formę, co potwierdził również w meczu przeciwko Speedway Kraków. Po spotkaniu nie ukrywał rozczarowania faktem, iż nie będzie miał szansy powalczyć o tytuł indywidualnego mistrza świata juniorów. Żużlowiec odniósł się także do jazdy w PGE Ekstralidze 2026. Czy zdecyduje się na tak duży krok w swojej karierze?

Pronergy Polonia Piła wykonała znakomity ruch, pozyskując do swojej drużyny Villadsa Nagela. Duńczyk notuje w tej chwili siódmą najwyższą średnią biegopunktową w Krajowej Lidze Żużlowej — 2,259. W ubiegłą niedzielę, w starciu ze Speedway Kraków, świetnie wykorzystał sprzyjające warunki torowe umożliwiające mijanki, zdobywając 9 punktów z dwoma bonusami.

Sprawdził się najgorszy scenariusz dla Czugunowa. Twarde lądowanie (ANALIZA)

– Uważam, iż tor naprawdę pozwala na ściganie się po różnych ścieżkach. W meczu z zespołem z Krakowa było trochę inaczej, bo trzeba było jechać maksymalnie po zewnętrznej – tak naprawdę była tylko jedna linia do jazdy. Ale tak, dałem z siebie wszystko – powiedział po meczu.

W ostatnim czasie ogłoszono pełną obsadę cyklu SGP2. Oprócz zawodników, którzy wywalczyli awans przez eliminacje, przyznano również dzikie karty. Wśród wyróżnionych zabrakło Villadsa Nagela, co wywołało u Duńczyka spore rozczarowanie. – Zawsze daję z siebie 200 proc., ale tak, byłem zdecydowanie rozczarowany i naprawdę chciałem pokazać, iż popełnili błąd. Mimo wszystko staram się pozostać skoncentrowany – skomentował.

Walka o skład w ROW-ie Rybnik. Staje w obronie prezesa Mrozka

W przyszłym sezonie drużyny PGE Ekstraligi będą mogły korzystać z usług zagranicznego juniora. Czy 18-letni Duńczyk zdecyduje się spróbować swoich sił w najlepszej żużlowej lidze świata? – Wciąż mam przed sobą kilka miesięcy, ale jeżeli wszystko będzie szło dobrze, to może. Nie chcę jednak za bardzo się forsować – robię wszystko krok po kroku – stwierdził.

Problemy Małkiewicza. GKM zabiera głos w sprawie kontuzji

Idź do oryginalnego materiału