Na otwarcie zawodów Duńczycy pewnie pokonali Finów 5:1, pokazując siłę swojego zespołu. W ich ślady chcieli pójść także Polacy, którzy w swoim pierwszym biegu zmierzyli się z Czechami. Już po wyjściu z pierwszego łuku Tobiasz Musielak objął prowadzenie, a przy samym płocie na drugą pozycję wysforował się Grzegorz Zengota. Jednak Kvech zdołał wjechać pod zawodnika Unii Leszno, rozdzielając biało-czerwonych. „Zengi” nie odpuszczał i podjął próbę mocniejszego ataku, ale nie zdołał przebić się przez solidną defensywną jazdę rywala. Spore zaskoczenie przyniósł trzeci bieg – wygrał go Matic Ivacic, pokonując Adama Ellisa i Toma Brennana. Z kolei końcówkę pierwszej serii startów zdominowali gospodarze – Andrzej Lebiediew i Jewgienij Kostygow odnieśli podwójne zwycięstwo nad reprezentantami Francji, co wywołało euforię na trybunach.
Drugą serię Polacy rozpoczęli w znakomitym stylu, pewnie wygrywając 5:1 w biegu przeciwko Jesse Mustonenowi i Anttiemu Vuolasowi. Kolejny raz szyki przeciwnikom – tym razem Duńczykom – pokrzyżował Jan Kvech, który finiszował na drugiej pozycji, rozdzielając rywali. Przez moment był realnym zagrożeniem dla prowadzącego Andreasa Lyagera, jednak popełniony błąd pozbawił go szans na zwycięstwo i walkę o pełną pulę. Po raz drugi z rzędu wynik 5:1 przywieźli Łotysze, dzięki czemu objęli prowadzenie w klasyfikacji. Z kolei Brytyjczycy zrehabilitowali się za nieudany pierwszy start, zdobywając komplet pięciu punktów i wracając do gry.
Po dwóch zerach Vaclava Milika w składzie Czechów doszło do zmiany – jego miejsce zajął Adam Bednar. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, ponieważ młodzieżowiec pokonał Łotyszy i wspólnie z Janem Kvechem wywalczył dla swojej drużyny wynik 4:2. W dwunastym wyścigu potknęli się za to Polacy, którzy musieli uznać wyższość Davida Bellego. To nieco skomplikowało sytuację biało-czerwonych w kontekście walki o złoty medal.
Na czele niezmiennie pozostawali Łotysze i Duńczycy, a z czasem do walki dołączyli także Czesi, niesieni fantastyczną formą Adama Bednara, który zaliczył serię czterech wygranych biegów z rzędu. Przed ostatnią serią mieli na koncie 21 punktów, jednak na objęcie prowadzenia nie mieli już szans – strata pięciu „oczek” do Duńczyków była zbyt duża.
Kluczowy dla układu tabeli okazał się 24. bieg, w którym Polacy zmierzyli się z Łotyszami. Zwycięstwo 5:1 jednej z tych ekip mogło poważnie zagrozić liderom. Niestety dla biało-czerwonych, to gospodarze z Łotwy pokazali klasę, dając prawdziwe show na torze. Szczególnie błysnął Daniił Kołodinski, który z czwartej pozycji przebił się aż na drugie miejsce, przypieczętowując zwycięstwo 5:1.
Już po 25. biegu było jasne, iż z Daugavpils szczęśliwi wyjadą Czesi — dzięki podwójnemu zwycięstwu nad Finami zagwarantowali sobie, jak się później okazało, brązowy medal. Tym samym odebrali Polakom jakiekolwiek szanse na miejsce na podium. Biało-czerwoni w ostatnim swoim starcie zmierzyli się z Duńczykami, którzy byli o krok od przypieczętowania złota. Skandynawowie wykonali zadanie bez problemu, pokonując Zengotę i Musielaka już na starcie. Zgodnie z planem kropkę nad „i” postawili także Łotysze, świętując zdobycie srebrnego medalu.
Mistrzostwa Europy Par w Daugavpils:
1. Dania (31):
3. Leon Madsen – 18+1 (3,1,3,2*,3,3,3)
4. Andreas Lyager – 13+3 (2*,3,2*,3,u,1,2*)
2. Łotwa (30):
15. Andrzej Lebiediew – 18+1 (2*,3,2,3,2,3,3)
16. Jewgienij Kostygow – 7+2 (3,2*,0,2*,-,-,-)
24. Daniił Kołodinski – 5+2 (1,2*,2*)
3. Czechy (26):
5. Vaclav Milik – 0 (0,0,-,-,-,-,-)
6. Jan Kvech – 11+2 (2,2,1,0,2*,2,2*)
19. Adam Bednar – 15 (3,3,3,3,3)
4. Polska (21):
7. Grzegorz Zengota – 14+2 (3,2*,1*,3,3,1,1)
8. Tobiasz Musielak – 7 (1,3,2,1,0,0,0)
20. Kacper Mania
5. Wielka Brytania (21):
11. Tom Brennan – 12+3 (2,2*,3,1*,1*,2,1)
12. Adam Ellis – 9+1 (1*,3,1,2,2,2,0,0)
22. Leon Flint
6. Słowenia (14):
9. Anze Grmek – 7 (0,1,1,2,1,w,2)
10. Matic Ivacic – 7+1 (3,0,0,0,3,d,1*)
21. Denis Stojs
7. Francja (12):
13. David Bellego – 12 (1,1,3,1,1,2,3)
14. Mathias Tresarrieu – 0 (0,-,0,0,-,0,-)
23. Tino Bouin – 0 (0,0,0)
8. Finlandia (12):
1. Jesse Mustonen – 9 (1,1,2,1,0,3,1)
2. Antti Vuolas – 3 (0,0,0,0,-,2,1,0)