Żużel. To koniec Jawy? Zakład zostaje przeniesiony

2 godzin temu

Znajdująca się ponad 50 kilometrów na południowy wschód od Pragi miejscowość Divisov znana była nie tylko z powodu znajdującego się w pobliżu zamku, ale głównie ze względu na fabrykę żużlowych motocykli Jawa. Przez dekady zawodnicy startujący na tym sprzęcie z powodzeniem odnosili sukcesy na torach żużlowych. Z dniem 30 listopada bieżącego roku fabryka zostaje zamknięta.

Obecny właściciel podupadającego z roku na rok producenta żużlowych części i silników, Zdenek Groman, zapowiada kontynuowanie działalności w czeskiej Opawie. Nieoficjalnie mówi się, iż to niestety, ale koniec obecności legendarnej marki w żużlu. Ciężko bowiem przewidywać, iż tracący od wielu lat udziały w żużlowym rynku zakład „odbuduje” się w nowym miejscu.

Problemy Jawy rozpoczęły się na początku lat 2000. Od tamtego czasu firma była skutecznie wypierana przez konkurencję. Tym ostatnim fabrycznym jeźdźcem czeskiego koncernu w Grand Prix wciąż pozostaje Kenneth Bjerre. Wraz z kryzysem firmy, w siłę rósł GM. Dziś włosi zmonopolizowali rynek i nikt nie może się z nimi równać. W Czechach natomiast wszystko się zmieniło. W fabryce pracowników jest znacznie mniej, bo i zapotrzebowanie jest mniejsze. Po potędze śladu już nie ma.

Żużel. Gdzie Panowie byliście? PZM budzi się z ręką w nocniku (KOMENTARZ) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Wrócił i podbił PGE Ekstraligę! Teraz czas na GP? – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Przełom w Unii Tarnów?! „Jestem pewny, iż pojedziemy” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

– Dziś wygląda to zupełnie inaczej niż kiedyś. Wtedy pracowało tutaj ponad 200 osób. Teraz tych osób jest 15. Sprzedajemy głównie ramy, silniki to adekwatnie 5% naszej sprzedaży – mówił nam trzy lata temu pracownik zakładu, Vaclav Mika.

– Mogę tylko potwierdzić, iż Divisov, jeżeli chodzi o Jawę, definitywnie zostaje zamknięty i część zakładu ma być przeniesiona do Opawy. Czy to definitywny koniec Jawy? Obym się mylił, ale wszystko na to wskazuje – mówi nam były dealer producenta czeskich silników, Mirosław Dudek.

W latach swojej świetności zakłady Jawy w Divisovie zatrudniały ponad dwieście osób i były największym pracodawcą dla mieszkańców. Przed laty byliśmy tam z wizytą. Relację z niej, przeczytacie TUTAJ.

Żużel. Z wizytą w Jawa Factory. „Kiedyś pracowało tu 200 osób, teraz jest nas 15” [REPORTAŻ] – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Idź do oryginalnego materiału