Żużel. Tak wyglądało spięcie Chomskiego z kibolami Stali! „Nie krzycz k****, dobrze?”

2 dni temu

Tegoroczne relacje kibiców ebut.pl Stali Gorzów z zawodnikami i działaczami można uznać za skomplikowane. Nieraz ofiarą wyzwisk w tym sezonie był Stanisław Chomski. Gdy jednak zarząd postanowił zwolnić trenera, to niemalże wszyscy kibice zjednoczyli się i bronili Chomskiego.

Jedna z nieprzyjemnych sytuacji miała miejsce we Wrocławiu, co przypomniał Canal+, w serialu „Prawo Derbów”. Po tym jak Stal przegrała dwumecz półfinałowy, gorzowscy kibice wyraźnie dali do zrozumienia, iż nie podoba im się sytuacja w drużynie. Oberwało się Stanisławowi Chomskiemu, w którego stronę nieprzychylne komentarze były kierowane już wcześniej. Fani żółto-niebieskich wulgarnie „zapraszali” zawodników i trenera pod sektor, co nie spodobało się szkoleniowcowi.

– Słuchaj, o ile wołasz to nie mów „k****”, dobrze? o ile chłopcze wołasz to nie krzycz „k****” – skierował Chomski w stronę kibica

Żużel. Bardzo ambitne plany juniora. „Moim celem jest średnia na poziomie 2,0”

Żużel. Wykorzysta doświadczenie, by pomóc juniorom. „Chciałbym podzielić się tą wiedzą”

Wtedy to dyskusja nabrała tempa, a zarówno jedna, jak i druga strona była mocno sfrustrowana, przez co padło wiele niemiłych słów. Jeden z kibiców krzyczał w stronę trenera, iż w ekipie nie ma iskry, sugerując, iż drużyna nie walczy.

– Jak nie ma iskry? Ty nie widziałeś co się działo, jak Thomsen szedł po bandzie? To siądź k**** i pojedź. Jak tak macie kibicować to lepiej nie kibicujcie. My nie chcemy oczywiście, tylko wy chcecie. Chłopaki kupili po cztery nowe silniki, pozmieniali tunerów, k**** co mamy więcej zrobić? – krzyczał sfrustrowany szkoleniowiec

Żużel. Sukces działaczy Startu! Kolejny lider zostaje na pokładzie!

Po czasie Stanisław ze spokojem wrócił do tych wydarzeń. Przyznał, iż mógł inaczej się zachować, jednak on dla swoich zawodników mógłby zrobić wszystko.

– Teraz mi trochę wstyd i przykro, iż to się tak potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się urażeni. Zacznijmy od tego, iż zawsze idziemy do kibiców i czy nagradzają, czy krytykują to nikt się nie odzywa. o ile ktoś zaprasza ciebie wulgarnymi słowami, wyzywając zawodników, to u mnie nie ma na to przyzwolenia. To są moi chłopacy, ja bym za nich skoczył w ogień – skomentował sytuację

REKLAMA, +18

Idź do oryginalnego materiału