Adam Goliński wrócił na stanowisko prezesa klubu z Zielonej Góry i zadbać o dalszy rozwój zespołu. Chciałby, aby w nadchodzących rozgrywkach Falubaz wykonał kolejny krok do przodu i dotarł do czołowej czwórki.
Stelmet Falubaz Zielona Góra jest uznaną marką w świecie speedway’a. W ostatnich latach w Grodzie Bachusa nie było tak kolorowo, gdyż drużyna zaliczyła spadek, następnie miała problemy z powrotem do PGE Ekstraligi, ale z drobnym opóźnieniem, ale udało się ten cel zrealizować. Z roku na rok zielonogórska ekipa coraz bardziej zbliża się do powrotu lat świetności.
– Dążymy do tego, by był dla nas jeszcze korzystniejszy. W ostatnich latach w Zielonej Górze sporo się działo: spadek, dwa lata na zapleczu PGE Ekstraligi i walka o utrzymanie, na szczęście zakończona sukcesem. Mam świadomość, iż w tym sporcie zawsze może zdarzyć się coś niespodziewanego, ale najważniejszy jest stabilny rozwój. Pierwszy element, który nam to umożliwia, to licencja zwykła. Otrzymaliśmy ją jako jedyny w Polsce klub na tym poziomie rozgrywek – powiedział Adam Goliński dla mediów klubowych
Żużel. Kluby zadłużają się dwa razy w roku, konieczny audyt PZM! Mocne słowa mechanika
Żużel. Żużel lepszy od piłki nożnej? Tak wygląda frekwencja w Ekstralidze i Ekstraklasie
Śmiało można stwierdzić, iż ściągnięcie Leona Madsena było największym hitem transferowym minionego okienka. W Zielonej Górze liczą, iż Duńczyk pomoże drużynie zakończyć sezon w górnej części tabeli.
– Nasza drużyna znacząco się wzmocniła, bo Leon to ścisła czołówka, żużlowiec, na którego kibice w Zielonej Górze czekali od dawna. Rozmawiałem już z zawodnikami podczas gali w Dychowie i wiem, iż są gotowi do walki o stabilną, dobrą pozycję w lidze, a konkretniej o górną czwórkę. To absolutnie realny plan – stwierdził prezes drużyny
Żużel. Polak znów na ważnym stanowisku w ekipie Landshut Devils!
Niełatwy będzie początek sezonu 2025 dla zielonogórskiego Falubazu. W dwóch pierwszych spotkaniach czekają ich starcia z dwiema najlepszymi drużynami ostatnich lat. Najpierw na W69 zagości Orlen Oil Motor Lublin, a następnie zielonogórzanie udadzą się w podróż do Wrocławia. Prezes uważa jednak, iż chcąc walczyć o czołowe pozycje, nie można się bać żadnego przeciwnika.
– Już na początku czeka nas weryfikacja siły, ponieważ zmierzymy się z dwiema najmocniejszymi drużynami w ostatnich latach. Mamy świadomość, iż to trudny początek, ale jeżeli myślimy o strefie medalowej, nie możemy bać się takich rywali, jak Lublin czy Wrocław. Naszych zawodników cechuje ogromna determinacja. Oni chcą osiągać sukcesy, więc jestem spokojny o ich nastawienie i formę, niezależnie od tego, z kim będą walczyć na torze – mówi Goliński