Żużel. Stanisław Chomski chwali Ekstraligę U24. „Potrzeba cierpliwości”

9 godzin temu

Projekt Ekstraligi U24 mocno podzielił żużlowe środowisko. Pomysł wielu osobom nie przypadł do gustu, ale równie tyle osób chwali pomysł władz. Jednym z nich jest Stanisław Chomski, który uważa, iż liga może wypromować wielu utalentowanych żużlowców.

Każdy klub podchodzi do tych rozgrywek w różny sposób. Na początku wiele z nich kontraktowało zawodników, aby tylko odjechać rozgrywki, jednak ze zbiegiem czasu coraz więcej ekip zaczęło stawiać na zawodników, w których widać potencjał. Były trener Stali Gorzów uważa, iż władze starają się, aby motywować drużyny do tego, aby na poważnie traktowały Ekstraligę U24.

– Żeby ocenić Ekstraligę U24 potrzeba trochę czasu. Pierwszy sezon 2022 był trochę eksperymentalny, bo niektóre kluby podeszły do tego wyłącznie z myślą, żeby to odjechać. o ile w coś się inwestuje, a szkolenie kosztuje, to czy ktoś zajmuje pierwsze czy ostatnie miejsce, to ma znaczenie. Ekstraliga zafundowała dość sporą pulę nagród, bo aż 500 tysięcy dla finalistów, zatem jest to jakaś rekompensata – powiedział Stanisław Chomski dla ekstraliga.pl

Żużel. Przyjemski nie zamierza odpoczywać. „Trzeba trenować do przyszłego sezonu”

Żużel. Junior Sparty wraca do Ostrowa! Przedstawili całą formację młodzieżową na sezon 2025

Wspomniał też o tym jak wyglądało to w Gorzowie. Przytoczył nazwiska kilku zawodników, którzy dzięki otrzymanej szansie pokazali się w dorosłych ligach. Wskazał też żużlowców innych klubów robiących spory szum na światowych torach.

– U nas w Gorzowie traktowaliśmy to też jako „przegląd kadr” i porównanie naszych juniorów z zawodnikami zagranicznymi. Takie nazwiska jak Pollestad, Bednar, Nagel czy Salonen w ogóle by się nie pojawiły w świadomości kibiców gdyby nie Ekstraliga U24. Niektórzy choćby dostali angaż już po pierwszym roku startów, jak np. wspomniany Timi Salonen, który poszedł do Rzeszowa. Co prawda słuch o nim zaginął, ale nie ze względu, iż był słabym zawodnikiem, ale bardziej ze względu natury osobistej i pokusom ku pewnym słabościom. Popatrzmy na innych zawodników. Pojawił się Nazar Parnicki, Mikkel Andersen czy taki Antti Vuolas. Tych przykładów jest wiele, tylko na wszystko potrzeba cierpliwości. My byśmy chcieli, żeby Ekstraliga U24 nam produkowała zawodników jeżdżących w PGE Ekstralidze na już, ale na to potrzeba czasu, bo to są przede wszystkim młodzi zawodnicy – stwierdził

Żużel. Wybrzeże buduje skład na dwie ligi! Trener chce być w klubie… do końca życia

Chomski zauważył też, iż mimo tego iż mamy wielu utalentowanych zawodników to w rywalizacji międzynarodowej wśród seniorów nie idzie nam tak jak tego oczekujemy. Uważa, iż młodsi zawodnicy otrzymali dużą szansę, aby pokazać się wśród rówieśników, co może skutkować kontraktami w dobrych ligach.

– Można się zamknąć we własnym sosie i cieszyć tym, iż jesteśmy najsilniejsi i zdobywamy medale, ale jeżeli chodzi o seniorów, to już nie jesteśmy takimi dominatorami i więcej trudności nam przysparza zdobywanie medali, zwłaszcza w drużynie. Trzeba stworzyć jakiś system rywalizacji, który będzie selekcjonował tych młodych chłopaków do dalszego etapu ich kariery na wyższych szczeblach rozgrywkowych – zakończył były trener Stali Gorzów

REKLAMA, +18

Idź do oryginalnego materiału