W ostatnich dniach żużlowi kibice emocjonowali się nie walką na torze, a w przestrzeni medialnej. „Pojedynek” na argumenty stoczyli dwaj znani komentatorzy – Tomasz Dryła z Canal+ oraz Marcin Musiał ze stacji Eleven. Musiał oskarżył Dryłę o wpływ na decyzję o zawieszeniu Rosjan. – Ośmieszył się – odpowiedział mu komentator stacji Canal+. Następnie Musiał odniósł się do tego publikując prawie 50-minutowy film. W najbliższym czasie należy spodziewać się kolejnej odpowiedzi ze strony Dryły.
W 2022 wybuchła wojna w Ukrainie, czego konsekwencją było m.in zawieszenie Rosjan w wielu dyscyplinach sportowych. Nie inaczej było w żużlu, gdzie początkowo Rosjanie nie byli dopuszczeni do praktycznie żadnych rozgrywek w Europie. Jeszcze przed decyzją dyskutowano nad zasadnością zawieszenia rosyjskich żużlowców. Tomasz Dryła jasno określił swoje stanowisko, publikując swój list otwarty. Krytycznie odniósł się w nim do Rosjan i zarzekał się, iż nie skomentuje żadnego biegu z ich udziałem, gdyby ci zostali dopuszczeni do rozgrywek.
Żużel. Kontrowersyjna decyzja sędziego. Omal nie pozbawił Lindgrena punktu!
Zdaniem Marcina Musiała, list ten pośrednio wpłynął na decyzję władz, z racji pozycji, jaką komentator w tamtym czasie miał. Podczas środowego Kolegium Żużlowego Tomasz Dryła odniósł się do opublikowanego filmu. Komentator Canal+ wprost zaprzeczył, iż miał jakikolwiek wpływ na zawieszenie Rosjan. Wbił jednocześnie szpilkę w Musiała.
Żużel. Kosmiczny Zmarzlik wygrywa po raz pierwszy! Kapitalne ściganie w Malilli (RELACJA)
– Materiał obejrzałem niedawno i wolałbym się mocniej na ten temat nie wypowiadać. Uważam, iż jest fajnie skrojony pod pewną część publiczności. Ludzie, którzy wiedzą o paru rzeczach, zdają sobie jednak sprawę, iż autor materiału się w kilku miejsach ośmieszył. Nie miałem żadnego wpływu na zawieszenie Rosjan i uważam, iż przez cały czas powinni być zawieszeni – powiedział Dryła, który jednocześnie dodał, iż szerzej odniesie się do tego materiału w innym terminie.
Na odpowiedź Musiała nie musieliśmy długo czekać. Komentator stacji Eleven podtrzymał swoje zdanie i argumentował je tym, iż tak znana postać w świecie żużla, chcąc nie chcąc, ma wpływ na to, jakie decyzje zostaną podjęte przez władze. Tym bardziej, iż list Dryły spotkał się z aprobatą większości środowiska żużlowego. Musiał wspomniał także, iż sam szef PZM, Michał Sikora, argumentując decyzję, mówił o naciskach społecznych.
Żużel. Skandaliczne zachowanie kibiców Falubazu. „Najemnicy, niech wyp********ą!”
Dziennikarz Eleven Sports wytknął również starszemu koledze niekonsekwencję w działaniu, ponieważ ten nie dotrzymał obietnicy i przez cały czas komentuje wyścigi z udziałem Rosjan. – To był blef, czek bez pokrycia, szantaż. Jak się powiedziało A, to można powiedzieć B. Masz pozycję komentatorską w swojej redakcji, jakiej pozazdrości ci 90% komentatorów. Skoro masz przywilej wybierania sobie meczów do komentowania, to dlaczego nie wybrałeś sobie spotkań, w których nie jedzie Artiom i Emil? – pyta retorycznie.
Cała sprawa prawdopodobnie będzie miała swój ciąg dalszy. Niedługo swoje stanowisko ma zająć Tomasz Dryła.
Cały materiał Marcina Musiała można obejrzeć tutaj:
Odcinek Kolegium Żużlowego, w którym Tomasz Dryła odniósł się do słów komentatora Eleven tutaj (odpowiedź zaczyna się od 1:20:00) tutaj: