Żużel. „SON pokazał, na czym żużel polega”. Rafał Dobrucki podsumowuje sezon kadrowiczów (WYWIAD)

4 godzin temu

Żużlowy sezon 2024 oficjalnie dobiegł końca. 20 października w Lonigo odbyły się ostatnie tegoroczne zawody o większą stawkę, czyli Mistrzostwa Europy Par. W związku z tym poprosiliśmy trenera Żużlowej Reprezentacji Polski o podsumowanie tego roku.

Jak Pan by podsumował ten sezon w wykonaniu naszych kadrowiczów? Ze strony indywidualnej w teorii wszystko wyglądało świetnie, bo nasi zawodnicy zdobyli 3 najważniejsze medale, ale czy nie martwi Pana to, iż w SGP zabrakło drugiego Polaka, który powalczyłby o medale?

Na pewno nie jest to powód do zadowolenia. Rok temu już mówiłem, iż będzie 5 Polaków w Grand Prix jeździć, to się udało rykoszetem, bo było 5 z wiadomych względów, jako rezerwowi oraz z dzikich kart. Na pewno w tym sezonie zostały odrobione pewne lekcji, bo trzeba powiedzieć, iż Patryk Dudek i Maciej Janowski zanotowali progres. W porównaniu ze słabym poprzednim sezonem można powiedzieć, iż jest progres, szkoda, iż nie wystarczyło to do awansu.

Nawiązując do lekcji, czy uważa Pan, iż taką lekcją był w tym roku SON, bo na pewno 5. miejsce to duże rozczarowanie.

Był lekcją, ale były gorsze. Nie jest to żadne usprawiedliwienie, na pewno był lekcją i pokazał, na czym żużel dzisiaj polega. Mało jadą zawodnicy, dużo jadą znowu motocykle, bo wygrali zawodnicy, którzy na tym torze jeździli najczęściej, a inni mieli kłopoty. To pokazuje, jak bardzo należy zbierać wiedzę, interesować choćby tymi rzeczami, w których się na bieżąco nie bierze udziału. Maciej Janowski miał co prawda doświadczenie z tego toru, ale nie był jeszcze wtedy na tyle dobry, by podjąć walkę.

W przyszłym roku Polska dostała możliwość zorganizowania SON. Czy myśli Pan, iż będzie to dobra okazja na przełamanie?

Mam nadzieję, możemy wygrać wszędzie, natomiast nie wszędzie to się udaje. Na pewno specyfika w porównaniu z Manchesterem jest trochę inna. Tam nie jeździ wielu zawodników, u nas z kolei jeździ każdy. To, co powiedziałem wcześniej przed SONem. Mówiono, iż mamy lekki handicap, bo jesteśmy potęgą, to są dwie różne rzeczy. To, iż jesteśmy potęgą i mamy najlepszą ligę świata to jedna sprawa, natomiast poziom sportowy poszczególnych zawodników to jest zupełnie inna sprawa. Wszyscy Brytyjczycy, Szwedzi, Duńczycy jeżdżą w tych samych zawodach na tych samych torach w Polsce, za podobne pieniądze, więc w tej kwestii jesteśmy równi. O żadnym handicapie mówić nie można.

Wracając do lekcji żużlowych. W Lonigo mieliśmy kolejną okazję do nauki, czy zawodnicy dużo z tych zawodów wyciągną, bo ten tor był na pewno trudny.

Był trudny, dlatego tym bardziej cieszy, iż pokazali, iż można na trudnym torze zawalczyć. Wspomnę tylko, iż to najmłodsza ekipa, jaka była do tej pory w historii. A mogło być jeszcze lepiej, bo w biegu 20. na drugim okrążeniu wydawało się, iż możemy sprawić niespodziankę. Zawodnicy ambitnie podeszli do zawodów, tor był naprawdę trudny, a momentami wjeżdżali w takie miejsca, gdzie nikt nie był przez całe zawody.

Czyli srebro w Lonigo to wielki sukces?

No zawsze jest jakiś niedosyt. Dla tych młodych chłopaków, na pewno doświadczonych, ale jeszcze młodych to jest sukces, iż się otarliśmy o złoto.

ROZMAWIAŁ HUBERT GRABOWSKI

CZYTAJ TAKŻE

Żużel. W Unii wiedzą więcej o PGE Ekstralidze? Tajemnicze wpisy Byków – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Też był zaskoczony dziką kartą! Niemiec mówi o kulisach wyboru władz GP – PoBandzie – Portal Sportowy

REKLAMA, +18

Idź do oryginalnego materiału