Żużel. Smektała wcale nie chce kończyć kariery? Tłumaczy swoje słowa!

4 godzin temu

Bartosz Smektała w ostatnim czasie prezentuje się znacznie lepiej niż miało to miejsce na początku sezonu. Wychowanek Fogo Unii Leszno postanowił zejść stopnień niżej, aby się odbudować i powrócić do czołówki. W Metalkas 2. Ekstralidze również nie jest mu łatwo. W ostatnim czasie odnalazł jednak prędkość.

– Czuje się znacznie lepiej. Mam bardziej czystą głowę i staram się myśleć na torze, co robić. Na pewno plusem jest jazda w ligach zagranicznych, co pozwoliło mi się odbudować. Na początku sezonu podjąłem decyzję, iż chcę jeździć i w Szwecji, i w Danii. Tuż przed sezonem dowiedziałem się, iż muszę szukać klubu innego w Danii, ponieważ nie mieli miejsca w składzie. Skupiałem się tylko na treningach, co nie do końca było dobre, ponieważ najważniejsza jest jazda meczowa. W sytuacji z Ryanem Douglasem zrobiło mi się gorąco. Każdy może popełnić błąd. Było tam wiele wody, a Ryan wywinął prawie „bączka”. Wjechał w śliskie miejsce i było niebezpiecznie. Miałem w głowie, aby położyć motocykl, ale finalnie się uratowałem. Oczywiście z wyniku indywidualnego się cieszę, ale można zrobić jeszcze więcej – mówił nam Smektała.

Najbliższe dni są dla ekipy z Poznania małym maratonem. Już w piątek odjadą spotkanie domowe z Unią Tarnów i dwa dni później znów u siebie zmierzą się z Cellfast Wilkami Krosno. Obydwa spotkania odbędą się na torze w Poznaniu, które będą bardzo ważne w walce o czołową czwórkę. Najbliższy mecz jest z Unią Tarnów, która jest w ogromnych kłopotach. Do końca nie wiemy, kto pojawi się w składzie „Jaskółek”, ani nie wiemy czego możemy się spodziewać po ostatnich zawirowaniach.

– Robimy swoje i nikogo nie lekceważymy. Z mojej perspektywy, oprócz finansów, są jeszcze cele indywidualne. Każdy z zawodników chce zdobywać jak najwięcej punktów, ponieważ wynik idzie w świat. My w sprawy Unii Tarnów nie wchodzimy, ale mamy nadzieję, iż pojawią się w pełnym składzie. Na pewno, jeżeli nie odbędą się play-downy przez Unię Tarnów, to będzie mocny ból finansowy dla innych zespołów. Każdy zawodnik żyje z punktów, musi opłacić mechaników itd. Na ten moment nie chcę wchodzić w te sprawy, ale mam nadzieję, iż my właśnie będziemy w tej górnej części tabeli – komentował krajowy lider Skorpionów.

Smektała odnosi się do „końca kariery”

Aktualny zawodnik Hunters PSŻ-u Poznań po jednym z meczów opowiadał o tym, iż ten sezon może być jego ostatnim ze względu na słabe wyniki sportowe. Teraz totalnie odmieniony Bartosz Smektała był liderem gości oraz miał prędkość w swoich motocyklach. Jego niestabilność w jeździe jest jednak dalej zauważana. Indywidualny Mistrz Świata Juniorów z 2018 roku potrafi dojechać ostatni do mety, a chwilę później wygrać wszystkie wyścigi do końca zawodów.

– Ten wywiad był po meczu, w którym zdobyłem dwa punkty z bonusem. W całej sytuacji są ambicje, chcę zdobywać punkty i wygrywać mecze z drużyną. Musiałem przeprosić kibiców za wynik. Żałuje tego, co powiedziałem w wywiadzie. Byłem załamany swoją zdobyczą punktową. Wkładam sporo pracy, aby być jak najlepszym. jeżeli chodzi o moją niestabilność, to po prostu rotuję, albo zmieniam motocyklami. Korzystam z silników Petera Johnsa oraz Ashleya Hollowaya – podsumował Smektała.

Idź do oryginalnego materiału