Żużel. Skrzydlewski atakuje miasto i ujawnia wydatki! „To jest szambo”

23 godzin temu

Wciąż ważą się losy żużla w Łodzi. Mamy drugą połowę września, a o nowym nabywcy Orła Łódź ani widu, ani słychu. przez cały czas wiele wskazuje jednak na to, iż Witold Skrzydlewski, tak jak oznajmił, wycofa się z działalności klubu. We wtorek w siedzibie klubu miało miejsce podsumowanie sezonu, na którym z ust prezesa H. Skrzydlewska Orła padło wiele cierpkich słów.

Już od dłuższego czasu dało się usłyszeć, iż wieloletni sternik i właściciel Orła nosi się z zamiarem odejścia z klubu. Głównym powodem był konflikt z kibicami, których na stadion przychodziło coraz mniej, a których krytyka Skrzydlewskiemu nie odpowiadała. Łódzki biznesmen wystawił klub na sprzedaż, ale póki co wielkiego odzewu nie ma. Jedyną ofertę złożył Adam Skowron, ale ten po miesiącu rozmów odpuścił kupno klubu, po czym na naszych łamach w mocnych słowach wypowiedział się o Skrzydlewskim. Prezes Orła nie pozostawał mu dłużny. Więcej oficjalnych ofert do klubu nie wpłynęło, w związku z czym przyszłość żużla w Łodzi wciąż jest niejasna.

Żużel. Zrezygnował z kupna Orła! W mocnych słowach mówi o Skrzydlewskim!

Żużel. Skrzydlewski zabiera głos! Zarzuca Skowronowi kłamstwo, manipulację i… błędy językowe

Żużel. Kibice odpowiadają Skrzydlewskiemu! „Mamy dość niszczenia tego klubu”

Na podsumowaniu sezonu Skrzydlewski łamiącym głosem zwracał się do sponsorów, a także skierował gorzkie słowa do władz miasta, które według niego nienależycie traktowało zarówno jego, jak i Orła Łódź.

– Stoję przed Państwem i muszę powiedzieć, iż was zawiodłem – mówił Witold Skrzydlewski. – Namówiłem was, żebyście pomagali, nie spisałem się najlepiej. Przykro mi też, iż władze miasta wzięła mnie i moją firmę na celownik. Nie wiem, czy na to zasłużyłem. Pani prezydent potrafiła znaleźć strategicznego sponsora dla siatkówki. Gdy mówiłem, iż istnieje niebezpieczeństwo, iż się wycofamy, nie robiło to żadnego wrażenia na pani prezydent. Nie usłyszałem ani jednego dobrego słowa. Ja przecież robiłem żużel dla miasta, a miasto tak mi się odpłaca. To jest szambo. Za ten stadion dostałem wyrok skazujący, bo wziąłem wszystko na swoje barki. Jeszcze raz przepraszam was, iż zawiodłem – powiedział Skrzydlewski cytowany przez Dziennik Łódzki.

Biznesmen podzielił się również bilansem finansowym klubu za ten sezon. Sami żużlowcy pochłonęli blisko 6 milionów złotych, a strata wyniosła ponad 4,5 miliona złotych, którą z własnej kieszeni będzie musiał pokryć Witold Skrzydlewski.

Żużel. Pani Krysia na workach, walka o miasto i woda po szyję. Tak Sparta walczyła z powodzią 1997 (ZDJĘCIA) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Wielki transfer stał się faktem! Mają lidera na sezon 2025

Wydatki:

2.658.175 zł – wydatki na organizację meczów, zabezpieczenie medyczne, ochrona, licencje dla osób funkcyjnych, przygotowanie motoryczne zawodników, sędziowie, komisarze, druk karnetów, metanol, ubezpieczenie imprez, kevlary, programy meczowe, ZUS, hotele dla zawodników, opony dla juniorów, paliwo do traktorów, koszty wynajmu stadionu, koszty parku maszyn, biura zawodów, aplikacje do sprzedaży biletów, księgowość, pensje dla pracowników, obozy przygotowawcze, obsługa osób funkcyjnych na zawodach, hostessy, kasjerzy.
2.706.000 zł – żużlowcy za podpis na kontrakcie
3.189.102 zł – wypłaty dla żużlowców za punkty
100 tysięcy – wypłaty dla juniorów.

Wpływy:

1.100.000 zł – od sponsorów
150 tys. – sponsorzy barter
540 tys. – dotacje z Urzędu Miasta Łodzi
221 tys. – umowa z TVP
825 tys. – dotacje na wynajem stadionu (dwóch czy trzech imprez nie przeprowadzono, więc część pieniędzy trzeba zwrócić)
227.550 – na przygotowanie toru
874 tys. – wpływy z biletów

– Jesteśmy na minucie 4.591.877 zł i tę kwotę, jak co roku ta znienawidzona rodzina Skrzydlewskich musi zapłacić – mówił Witold Skrzydlewski. – Co teraz zrobimy? Oczekujemy na sponsora, który jak Anders przyjedzie na białym koniu. Wszystkie zobowiązania uregulujemy, wystąpimy o licencję, po to, iż ci co plują nie mogli mówić, iż Skrzydlewski zwinął klub, bo było coś niezapłacone. Dostaniemy licencję i jak się nikt nie zgłosi, to rozwiążemy ten klub. Będzie mi przykro. Szczególnie mi przykro, iż zawiodłem państwa. Chciałbym, abyście mi wybaczyli, iż się poddałem, ale nie jestem dalej w stanie walczyć. Każdy z was kocha swoją mamę, dla mnie moja mamusia się poświęciła. Nie można jednak nas obrażać. Nie jestem w stanie przeżyć, iż się obraża moją mamę i moją córkę – podsumował Skrzydlewski.

REKLAMA, +18

Idź do oryginalnego materiału