Żużel. Rywalizacja o złoto w GP popsuje atmosferę w Motorze? Zmarzlik odpowiada

1 tydzień temu

Początek sezonu jest wymarzony dla żużlowców Orlen Oil Motoru Lublin. Zawodnicy mistrzów Polski kapitalnie spisują się zarówno w rozgrywkach PGE Ekstraligi, jak i cyklu Grand Prix. Można się zastanawiać czy rywalizacja o najwyższy cel na dwóch frontach nie będzie wpływać na atmosferę w zespole. Bartosz Zmarzlik i Fredrik Lindgren mają jasne zdanie na ten temat.

Po pierwszej rundzie cyklu w czołowej czwórce jest aż trzech zawodników Orlen Oil Motoru. W Gorican wygrał bowiem Jack Holder, trzecie miejsce zajął Fredrik Lidgren, a na ostatniej pozycji w finale przyjechał Bartosz Zmarzlik. Spośród Koziołków tylko Dominik Kubera nie wszedł do chorwackiego finału. 25-latek zakończył rywalizację w półfinale.

Żużel. Wygrał GP i gwałtownie dzwonił do brata! Jack Holder: Warto było czekać na ten dzień! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Pierwszy turniej rozbudził apetyty kibiców na bardziej zaciętą walkę o złoto niż w ostatnich latach. To Bartosz Zmarzlik pierwszy raz od dawna znalazł się w roli goniącego. Pikanterii dodaje fakt, iż w zeszłym roku Jack Holder był bardzo blisko wygranej w Warszawie. Przeszkodziło mu przerwanie wyścigu po starciu Zmarzlika i Jasona Doyle’a.

W poprzednim sezonie także mieliśmy czołówkę złożoną głównie z zawodników Motoru, ale gdyby nie pamiętne wydarzenia z pomyleniem kevlarów w Vojens, emocji w rywalizacji o złoty medal praktycznie by nie było. Tylko dzięki temu przed ostatnim turniejem Fredrik Lindgren zbliżył się do polskiego mistrza.

– Nie czuję takiej wewnętrznej rywalizacji. To jest mega fajne i pozytywne, bo przychodzi niedziela i każdy ze sobą normalnie i otwarcie rozmawia. Tak samo jest zresztą w Grand Prix. My mamy być rywalami na torze, a nie w parkingu. To jest budujące, bo bardzo dobrze się w takim teamie działa – skomentował dla nas Bartosz Zmarzlik.

Żużel. Motor znów na 50+, Lwy dalej bez wygranej. Tak Koziołki zdobyły Częstochowę (GALERIA) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

– Nie ma czegoś takiego, iż w lidze walczymy między sobą. W ostatnim sezonie też byliśmy z Bartkiem wysoko, a Jack walczył o podium. Zawsze jak przyjeżdżamy na zawody drużynowe dla Motoru to pracujemy jak najmocniej dla wygranej dla Lublina. Robimy wszystko, żeby wygrywać. Grand Prix to coś innego. Potrafimy to oddzielić – mówił nam z kolei Fredrik Lindgren.

Żużlowcy Koziołków zachowują więc spokój w tym temacie. Działacze Orlen Oil Motoru z Jakubem Kępą na czele robią wszystko, aby zespół dobrze ze sobą współpracował podczas meczów. Czas pokaże czy sezon 2024 okaże się kolejnym, w którym lubelscy zawodnicy będą ramię w ramię sięgać po triumfy w najważniejszych imprezach.

Idź do oryginalnego materiału