Żużel. Rusko ostro o Baronie! Mówi o braku lojalności

2 godzin temu

Cofnijmy się do 2016 roku. Sparta, prowadzona wówczas przez Piotra Barona, szykowała się do półfinałowego dwumeczu ze Stalą Gorzów. Wrocławianie zakończyli rundę zasadniczą na czwartym miejscu, więc pierwsze spotkanie odbywało się na „ich” torze. Niestety, wtedy plany częściowo pokrzyżowała pogoda. Intensywne opady pozwoliły rozegrać zaledwie 13 wyścigów. Ostatecznie Stal wygrała 29:49.

– Nie wiem, z jakiego powodu tak wymyślił zupełnie inny tor na mecz z Gorzowem półfinałowy w 2016 roku w Poznaniu. Przegraliśmy ten mecz i to było wkurzające, bo nie powinniśmy go przegrać. Piotr Baron został poproszony przez zarząd o wyjaśnienie przyczyn takiego, a nie innego toru. Zamiast takiej notatki przyniósł papier, iż natychmiast rozwiązuje umowę i rzuca wszystko – zdradza prezes Rusko w pierwszym odcinku „Jazda o złoto – żużel na podsłuchu” autorstwa Canal+.

Żużel. Stadion Motoru przejdzie dużą modernizację. Znamy szczegóły! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Były zawodnik Stali pewny sukcesu. Odpowiedział na zarzuty o ZZ-ce! – PoBandzie – Portal Sportowy

Kulisy odejścia i ostre słowa prezesa

Jak wspomina Andrzej Rusko, Betard Sparta Wrocław nie zamierzała stawiać Piotrowi Baronowi przeszkód w odejściu. Wszystko pod warunkiem, iż dokończy rozpoczęty sezon. Menedżer jednak nie był zainteresowany takim rozwiązaniem. – Na prośbę Krystyny, bo Krystyna była wtedy prezesem, iż w porządku, chcesz odejść nie ma problemu, ale doprowadź drużynę do końca sezonu. Na co Piotr powiedział, iż on tego nie zrobi. Krystyna mówi, iż ale obowiązuje cię kontrakt. To nie szkodzi, ja przyniosę zwolnienie lekarskie. Tak wyglądała rozmowa – kontynuuje.

Oceniając zachowanie obecnego menedżera Apatora Toruń, prezes Sparty nie gryzie się w język. – Ja Piotra z jednej strony oczywiście cenie za jego umiejętności. Jedyną cechą, nie boję się tego powiedzieć, jedyną cechą której Piotr nie ma, to jest lojalność – stwierdza prezes Rusko. – Takich rzeczy się po prostu nie robi. To są rzeczy, których nie powinno być. Co nie zmienia faktu, iż na pewno menadżerem jest dobrym, osiąga sukcesy i to go na ileś tam broni – dodaje w rozmowie z Canal+.

Baron nie żałuje odejścia w trakcie sezonu?

Tuż przed rewanżowym spotkaniem w Gorzowie wrocławski klub ogłosił sensacyjną wiadomość, zespół opuścił menedżer Piotr Baron. Dla Stali awans do finału był już niemal formalnością, jednak Sparta wciąż miała realne szanse, by zdobyć przynajmniej o brązowy medal. Sam Baron do dziś nie chce ujawniać powodów swojego odejścia w trakcie sezonu, podkreślając jedynie, iż w tamtym momencie nie mógł postąpić inaczej.

– No coś tam wkurzyło, ale to daleko nie chce przekłamać, więc lepiej o tym nie mówić – mówi Baron.

– Uważasz, iż mogłeś zrobić coś inaczej wtedy? – pyta dziennikarz Canal+

– Myślę, iż nie, iż tą decyzję, którą wtedy podjąłem i tematy, które były gdzieś tam poruszane wcześniej, to, to generalnie nie czułbym się chyba z tym dobrze, gdybym został dłużej – odpowiada obecny menadżer Pres Toruń.

Żużel. Nie dostał szansy w finale. „Wyglądałem jak j***** klaun” – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Nie chcą być chłopcem do bicia. Śląsk blisko porozumienia z Polakiem – PoBandzie – Portal Sportowy

Było, minęło – dziś Piotr Baron nie ma powodów, by rozpamiętywać przeszłość. W końcu niedawno wraz z „Aniołami” sięgnął po złoto, wyrwane dosłownie spod szponów Orlen Oil Motoru Lublin. Jak podkreśla Ilona Termińska w rozmowie z naszym portalem, menedżer wykonuje kapitalną robotę, a jego wkład w zdobycie mistrzostwa jest naprawdę ogromny.

Idź do oryginalnego materiału