Żużel. Rozmawiał z Polonią i Orłem, obdzwonił wszystkie kluby! Ostatecznie pojedzie… w Gdańsku

6 godzin temu

W przyszłym sezonie Miłosz Wysocki po raz ostatni będzie ścigał się jako junior. Mimo to gdańszczanie, niezbyt zadowoleni z jego postawy, nie planowali przedłużać z nim kontraktu. Ostatecznie jednak okazało się, iż zawodnik przez cały czas będzie startował w Gdańsku.

We wrześniu działacze Wybrzeża dali Wysockiemu wolną rękę na szukanie nowego klubu. – Rzeczywiście tak było. Byłem gotów zostać, ale klub dał mi wolną rękę. Szukałem miejsca w innych drużynach, obdzwoniłem praktycznie wszystkie kluby. Przeprowadziłem kilka obiecujących rozmów, pojawiło się choćby zainteresowanie. Byłem na rozmowach w Bydgoszczy, ale po dwóch dniach zadzwonił do mnie prezes Jerzy Kanclerz i powiedział, iż wybrali innych zawodników. Było pewne zainteresowanie z Łodzi. W większości przypadków mówiono mi jednak, iż mam poczekać, bo kluby domykają skład seniorski i odezwą się później. I tak rzeczywiście było, bo na dwa dni przed zamknięciem okienka transferowego odebrałem wiele telefonów – opowiedział młodzieżowiec Wybrzeża.

Zawodnik zdecydował się podpisać nowy kontrakt w Gdańsku. – Tak, bo wcześniej dogadałem się w Gdańsku. W ostatnich dniach otrzymałem telefon z Wybrzeża. Zaproszono mnie do klubu. Myślałem, iż będziemy rozmawiać o kontrakcie warszawskim, a podsumowaliśmy sezon. Dowiedziałem się, iż ten sezon to nie tylko była moja wina, iż trener Lech Kędziora widzi we mnie potencjał i to on naciskał, by dano mi szansę jazdy w przyszłym roku. Przedstawiono mi oczekiwania i doszliśmy do porozumienia w sprawie nowego kontraktu. Ucieszyłem się, bo jestem tu już trzy lata. Nie chciałem wcale odchodzić. W Gdańsku dobrze się czułem i jestem bardzo zadowolony, iż nie muszę zmieniać klubu – powiedział junior.

Żużel. Tańce w kevlarach na stole, święta i Jamróg w wannie z lodem (PRZEGLĄD SOCJALI) – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Żyto i Pedersen po ważnej rozmowie. Duńczyk pojedzie zespołowo?! – PoBandzie – Portal Sportowy

Miłosz Wysocki będzie przez cały czas startował na sprzęcie klubowym, a kontrakt pozostanie amatorski. – Tak. Do tej pory startowałem na sprzęcie klubowym i tak będzie nadal. Kontrakt zawodowy nie wchodziłby w grę, bo nie stać mnie na tak duże inwestycje, a pieniądze z kontraktu nie pozwoliłyby mi „zbudować” własnego parku maszyn. Oczywiście mam sponsorów, dzięki którym zakupiłem w tym roku nowy silnik od pana Ryszarda Kowalskiego. W przyszłym roku też chciałbym inwestować w sprzęt, a nie bazować wyłącznie na tym, co zaoferował mi klub – wyjaśnił młodzieżowiec Wybrzeża.

Junior Wybrzeża liczy na udany sezon i chce pokazać się z jak najlepszej strony. – Chciałbym pokazać się z dobrej strony i odwdzięczyć za zaufanie, którym mnie obdarzono – powiedział. W zespole czeka go spora konkurencja. – Tak, ale planuję solidnie przygotować się do sezonu. W tym roku jeździłem z kontuzjowanym kolanem. Miałem zerwane wiązadła i uszkodzoną rzepkę. Sześć tygodni temu przeszedłem zabieg i za jakieś dwa miesiące będę mógł już trenować na sto procent – zaznaczył młodzieżowiec.

W poprzednim sezonie Miłosz Wysocki poprawił swoje wyniki, gdy zaczął korzystać z silnika przygotowanego przez Ryszarda Kowalskiego. – Sprzęt pana Ryszarda Kowalskiego bardzo mi pasował, dlatego zimą zakupiłem jeszcze jeden silnik. Rzeczywiście na tych jednostkach moje wyniki były znacznie lepsze – potwierdził żużlowiec.

Żużel. Gorzowscy sponsorzy popłyną do Poznania? interesujące rozmowy na gali PSŻ-u! – PoBandzie – Portal Sportowy

Junior nie ukrywa, iż w minionym sezonie wypadł słabo. – Powodów było trochę. Rzeczywiście dużo się zmieniło, gdy przesiadłem się na motocykl z silnikiem przygotowanym przez pana Ryszarda Kowalskiego. W tym roku dokupiłem drugi i liczyłem, iż będzie lepiej. Niestety, tak nie było. Cieszę się, iż klub część winy wziął na siebie. Nie układało nam się z mechanikiem, który decydował o motocyklach, na których pojadę. Ja nie miałem na to wpływu. Na zawody miałem podstawiane różne motocykle. Gdy jechałem na dobrym silniku, a tak było z Bydgoszczą, czy w Rzeszowie, to był i wynik. A jak dostawałem inny, to jechałem słabo. Teraz ma się to zmienić, będę miał innego mechanika. Oczywiście, ja również popełniłem wiele błędów, ale chcę się poprawić – ocenił popularny „Czesław”.

W trakcie sezonu podczas transmisji telewizyjnej pojawiły się głosy, iż młody zawodnik ma kłopot, by dotrzeć na czas na trening. – Wyjaśniałem to w klubie, bo nigdy nie spóźniłem się czy nie byłem obecny na treningu. Eryk Jóźwiak stwierdził, iż tego nie powiedział. „Fama” poszła, iż lekceważę swoje obowiązki i to też nie ułatwiało mi szukania nowego klubu – powiedział młodzieżowiec Wybrzeża.

Miłosz Wysocki docenia zaufanie, jakim obdarzył go trener Lech Kędziora. – Tak, jestem mu bardzo wdzięczny, bo to on chciał, bym został jednak w Gdańsku. Trener wie, iż nie boję się jazdy, walki na torze. Wierzę, iż mi się to uda – stwierdził junior.

Zawodnik pochodzi z Iławy, ale nie musi dojeżdżać do Gdańska. – Jak tylko zacząłem startować w Gdańsku, to zamieszkałem na Wybrzeżu. To dobre rozwiązanie, bo nigdzie nie muszę dojeżdżać. Wszystko mam na miejscu. Dlatego też dobrze się stało, iż dogadaliśmy się i nie muszę się przenosić. Cieszę się, iż przez cały czas będę zdobywać punkty dla gdańskiego klubu – zakończył młodzieżowiec Wybrzeża.

TOMASZ ROSOCHACKI

Idź do oryginalnego materiału