Przed nami 4. kolejka PGE Ekstraligi, w której z pewnością nie zabraknie emocji. Hitowe starcia czekają nas w Grudziądzu, gdzie rozpędzony Bayersystem GKM podejmie faworyta do medalu – Betard Spartę Wrocław, a także w Gorzowie Wielkopolskim. Na stadionie im. Edwarda Jancarza rozegrają się Derby Ziemi Lubuskiej. Swoimi spostrzeżeniami na te spotkania podzielił się z nami Ryszard Dołomisiewicz.
Kolejna rzeź Rekinów?
Innpro ROW Rybnik w minionej kolejce uległ na własnym torze drużynie Pres Toruń. Nie zapowiada się na to, żeby dużo lepszy wynik wywalczył w Lublinie. Mistrzowie Polski są w tym roku bardzo rozpędzeni i na własnym torze będą chcieli zdominować rywala. Ekspert dostrzega wyraźną różnicę w składach obu ekip i nie przewiduje niespodzianki.
– Nie ma co ukrywać, iż jest różnica w potencjałach tych drużyn. Rybnikowi ciężko było zbudować drużynę na miarę oczekiwań, żeby być pewnym, chociażby utrzymania. Tym bardziej iż teraz liga zostanie podzielona na część jadącą o medale i część spadkową. Jest to dodatkowe utrudnienie, bo poprzeczka jest postawiona jeszcze wyżej dla zespołu, który musiał ratować się tym, co zostało na rynku transferowym. W Lublinie bardzo mocno postawił się już Krono-Plast Włókniarz. Orlen Oil Motor z pewnością po zwycięstwie w Zielonej Górze liczyli na moc w domowych spotkaniach. Niespodzianek w tym sezonie nie będzie brakowało, ale zanosi się niestety na to, iż będzie to liga dwóch prędkości. Pomijając konfrontacje mocnego zespołu ze słabszymi, kwestia walki o utrzymanie będzie rozgrywała się pomiędzy tymi gorszymi zespołami. Zobaczymy, jak to się poukłada, ale niestety wiele na to wskazuje – mówi nam Ryszard Dołomisiewicz.
Żużel. Lider ROW-u z ambitnym celem! Najlepsza forma jeszcze przed nim?
Żużel. Jasiński opowiedział o debiucie w nowej roli. „Nie wiedziałem, co się dzieje”
Anioły ponownie rozpalą Motoarenę?
Drużyna spod Jasnej Góry z niezłej strony pokazała się w dwóch ostatnich spotkaniach. Tym razem będą chcieli sprawić psikusa drużynie z Torunia. Kadra brązowych medalistów z minionego sezonu jest w tym sezonie jednak bardzo silna. Czwórka liderów jest w stanie osiągać regularnie dwucyfrowe wyniki, a do tego domowy tor jest ich ogromnym handicapem. Były zawodnik Polonii Bydgoszcz nie widzi większych szans dla gości tego spotkania.
– Emil Sajfutdinow i Robert Lambert zażegnali już problemy z pierwszych spotkań. Do tego Patryk Dudek i Mikkel Michelsen prezentują od początku satysfakcjonujący poziom. Tacy liderzy raczej nie pozwolą częstochowianom na zbyt wiele na swoim torze. To są zawodnicy, którzy choćby jeżeli mieli chwilowe problemy, to potrafią gwałtownie wrócić na adekwatne tory. Zespół z Częstochowy zagroził wcześniej lublinianom, więc nie są byle jakim przeciwnikiem. Mają w kadrze takich zawodników, którzy potrafią wygrać bieg, a za chwilę przyjechać na ostatniej pozycji. Zwycięstwo w tym meczu łatwo nie przyjdzie i uważam, iż Włókniarz będzie chciał po prostu z tego meczu wyjść z twarzą – stwierdził Ryszard Dołomisiewicz.
Żużel. Transfery. Dwa strzały w dziesiątkę! Działacz szczerze o wzmocnieniach
GKM wyśle sygnał faworytom?
Fantastyczne wejście w sezon 2025 zaliczył grudziądzki zespół. Trzy zwycięstwa z rzędu, w tym dwa na wyjazdach robią wielkie wrażenie. Teraz jednak nadchodzą ciężkie spotkania z faworytami PGE Ekstraligi. Na początek do Grudziądza przyjedzie Betard Sparta Wrocław. Wicemistrzowie Polski nie mają łatwego wejścia w sezon, więc teraz chcą udowodnić, iż stać ich na wiele. Dołomisiewicz przewiduje bardzo wyrównany mecz, gdyż obie drużyny mają bardzo duży potencjał sportowy.
– W Grudziądzu zmieniło się dużo. Głównie za sprawą Michaela Jepsena Jensena, który pokazał i dał sygnał, iż da się wygrywać z najlepszymi na świecie. Przychodzi mu to niezwykle lekko i myślę, iż przede wszystkim to spowodowało, iż cała reszta zespołu stara mu się dorównać. Nikt nie chce wypadać, więc choćby jeśli, któremuś zawodnikowi przytrafi się 0, to mobilizuje się na następny bieg. Z całą pewnością jest tam duża chęć wygrywania. jeżeli chodzi o zespół z Wrocławia, to są przyzwyczajeni do jazdy w innych warunkach torowych. Wyjazd do Grudziądza nie jest na rękę dla większości zawodników. Artiom Łaguta spędził wiele lat w Grudziądzu, co może działać na jego korzyść, ale też ma ciężki początek sezonu. Podobnie z resztą jak Maciej Janowski i Dan Bewley. Wrocławian może cieszyć postawa Brady’ego Kurtza. Bayersystem GKM, mimo iż jest bardzo rozpędzony, musi zdawać sobie sprawę, iż nie można brać pod uwagę tego, co już było. Trzeba się dobrze przygotować i stawić czoła zespołowi z Wrocławia. Mimo iż początku nie mieli najlepszego, to wciąż jest to mocny zespół. Nie ma tam zawodników, którzy nie wiedzą, w jaki sposób dążyć do dogrania sprzętu. jeżeli się zmobilizują i znajdą przyczyny słabszej postawy, to możliwe, iż choćby mecz wyjazdowy na tak ciężkim terenie okaże się dla nich szczęśliwy – analizuje ekspert.
Żużel. Szachy taktyczne przed derbami! Trenerzy namieszali w składach!
Wielka stawka Derbów Ziemi Lubuskiej
Nie tak początek sezonu wyobrażały sobie zespoły z województwa lubuskiego. Zielonogórzanie liczyli na walkę o fazę play-off, a tymczasem po 3. kolejkach nie zdobyli ani jednego punktu meczowego. Najgorszy w tych porażkach jest ich styl, a adekwatnie jego brak. Wygrana w derbach na torze rywala z pewnością wlałaby wiele nadziei w kibiców, ale także zawodników, którym potencjału nie brakuje. Marzenia Stelmet Falubazu będą chcieli zweryfikować gorzowianie. Gezet Stal do pory miernie prezentuje się na wyjazdach, ale podczas domowego spotkania z Pres Toruń zdołała wywalczyć remis. Wychowanek Polonii Bydgoszcz nie ma wątpliwości, iż hit 4. kolejki PGE Ekstraligi przyniesie wiele emocji, a o końcowym wyniku zadecyduje dyspozycja pojedynczych zawodników.
– Derby zawsze rządziły się swoimi prawami. choćby jeżeli którakolwiek z drużyn była na szczycie tabeli, a druga szorowała po dnie, to na trybuny przybywał komplet publiczności. Nie sądzę, żeby teraz było inaczej. jeżeli chodzi o zespół gorzowski, to kiedyś już była taka sytuacja, iż przegrywali wszystko w pierwszej połowie sezonu, a mimo to stanęli ostatecznie na podium. Być może podobnie będzie ze Stelmet Falubazem. Mimo iż do tej pory nie zdobyli żadnego punktu, to nie mają słabych zawodników. Przemek Pawlicki pokazał, iż jest w stanie zakręcić się blisko kompletu punktów. W przypadku Madsena, któremu zarzuca się, iż nie zainwestował w sprzęt, to jest mało prawdopodobne w przypadku takiego zawodnika. Po prostu chciał znaleźć coś nowego, lepszego i niestety nie udało się. Taki jest sport i nigdy nie ma gwarancji, iż nowe przygotowanie sprzętu będzie bardziej skuteczne. Jest to też zawodnik, który wróci na dobre tory i będzie solidnym punktem swojej drużyny. Jego postawa może zmienić obraz meczu. Mimo iż czasem zdarzają się słabsze mecze, to tacy zawodnicy potrafią gwałtownie wyciągnąć wnioski. Patrząc na sytuację obu drużyn, to tym bardziej będzie to bardzo zacięte spotkanie. Jednym i drugim zależy na zwycięstwie, bo w fazie zasadniczej może się okazać, iż punkty zdobyte na bezpośrednim przeciwniku zadecydują o kolejności w tabeli – powiedział Ryszard Dołomisiewicz.
(REKLAMA, 18+)
Specjalna promocja STS na 4. Kolejkę PGE Ekstraligi oraz Metalkas 2. Ekstraligi – ZGARNIJ 199 ZŁOTYCH:
– Nagrodą jest 199 zł za wytypowanie zwycięzcy dowolnego meczu Ekstraligi i 2. Ekstraligi odbywających się w dniach 24-29.04 (REGULAMIN PROMOCJI TUTAJ)
Zarejestruj się z kodem POBANDZIE PROMO I TYPUJ: (LINK DO REJESTRACJI)
WARUNKI OBROTEM BONUSU OTRZYMANYM W RAMACH AKCJI:
– 2x po kursie 1.91 na wygranych kuponach (różni się to od nowej oferty powitalnej!)
– wymagany pierwszy depozyt na kwotę minimum 50 zł
– minimalna stawka kuponu – 2 zł
– w akcji udział biorą kupony SOLO oraz AKO z klasycznej oferty przedmeczowej
– dotyczy pierwszego zawartego zakładu
– kupon musi być rozliczony jako wygrany
– wymagana akceptacja zgód marketingowych
– akcja NIE ŁĄCZY SIĘ z zakładem bez ryzyka
PROMOCJA TYLKO DLA OSÓB PEŁNOLETNICH