Żużel. Ratajczak zabiera głos! Mówi o powodach odejścia z Leszna

2 godzin temu

Jak grom z jasnego nieba gruchnęła dziś informacja o zawarciu trzyletniego kontraktu Damiana Ratajczaka ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. Oznacza to, iż 20-letni zawodnik nie wróci po sezonie do swojej macierzystej drużyny — Fogo Unii Leszno. w tej chwili reprezentuje barwy Falubazu jedynie na zasadzie wypożyczenia. Decyzja została ogłoszona tuż przed niezwykle ważnym meczem w Grudziądzu. W rozmowie z klubowymi mediami młodzieżowiec ujawnił kulisy tej decyzji.

Choć mogło się wydawać, iż wybór nie był prosty, Ratajczak nie miał większych wątpliwości i gwałtownie podjął decyzję o związaniu się z zielonogórskim klubem.

– Szczerze mówiąc długo się nie zastanawiałem. Jak często wspominałem w wywiadach, dobrze się tu czuję. kooperacja z trenerem, działaczami i wszystkimi ludźmi związanymi z klubem wygląda bardzo dobrze. Mój team również jest zadowolony z pobytu w tym klubie. Decyzję podjąłem szybko. Wiedziałem po prostu, czego chcę – powiedział zawodnik na łamach mediów klubowych Falubazu.

Żużel. Ratajczak na długo w Falubazie! Będzie wojna z Unią?! Prezes deklaruje!

Żużel. Są kary dla Falubazu! Trzy środki dyscyplinarne! Co z sektorem kiboli? – PoBandzie – Portal Sportowy

Młody żużlowiec podkreślił również, iż jednym z głównych powodów pozostania w Zielonej Górze był ogromny postęp, jaki zanotował pod okiem Piotra Protasiewicza.

– Duży wpływ na to miała „eksplozja” potencjału i osiągane wyniki przy współpracy z Piotrem Protasiewiczem. Gdybym wrócił do Leszna, znowu bym coś zmienił. Wiadomo, iż jestem tu na wypożyczeniu, ale skoro wszystko wygląda tak jak powinno, to dlaczego to zmieniać? Ostateczna decyzja należała do mnie i taką podjąłem – przyznał bez wahania junior.

Ratajczak nie zapomniał też o swoich korzeniach i z sentymentem odniósł się do okresu spędzonego w Lesznie, składając podziękowania wszystkim osobom, które odegrały istotną rolę w jego rozwoju sportowym.

Żużel. Fricke pożegna się z Grudziądzem? Oferty spływają! – PoBandzie – Portal Sportowy

– Ja tu dobrze się czuję. Na Unię Leszno złego słowa nie mogę powiedzieć i na osoby tam pracujące. Tam się moja przygoda rozpoczęła, począwszy od Romana Jankowskiego, Piotra Barona, Rafała Okoniewskiego. Każdy z nich pomagał mi w tym, by stać się lepszym zawodnikiem. Dzięki nim mam takie umiejętności, jakie mam. To też ich zasługa i nie mogę o tym zapominać. Do osób związanych z Lesznem nie mam żadnych pretensji, nie ma z mojej strony również złej krwi. Dziękuję im za te wszystkie lata, które tam spędziłem, ale teraz przyszedł czas na nowy rozdział – podsumował z szacunkiem Ratajczak.

Idź do oryginalnego materiału