Żużel. Przez brak telewizji stracili setki tysięcy złotych! Lider już ma inne oferty (WYWIAD)

1 dzień temu

Do końca rundy zasadniczej pozostały już tylko trzy kolejki. W fazie play-off się nie znajdziecie, więc powoli możemy podsumowywać sezon. Są dwa zwycięstwa, ale najważniejszym celem było chyba wystartowanie w rozgrywkach.

Zgadza się. Mówi się, iż pierwszy sezon zawsze jest najtrudniejszy, bo jest dużo kwestii organizacyjnych. Uczymy się bycia w rozgrywkach ligowych. Myślę, iż troszkę udało nam się zaskoczyć. Od samego początku byliśmy przez wszystkich skazywani na same porażki, jednak wygraliśmy dwa mecze. Liczę na to, iż dwójka zamieni się jeszcze, chociaż w trójkę.

Terminarz jest trudny. Przed Speedway Kraków domowy mecz z Wybrzeżem Gdańsk i dwa mecze wyjazdowe.

Dla nas nie ma łatwych meczów, wszystkie są trudne. Przynajmniej raz postaramy się jeszcze zaskoczyć.

Nici z powrotu Ratajczaka do Unii Leszno?! To może okazać się decydujące

Daliście szansę kilku zawodnikom. „Odkurzyliście” w lidze m.in. Richarda Lawsona i Dawida Rempałę.

Na długo przed okresem transferowym mieliśmy w planach zakontraktować właśnie tych zawodników. Niczego nie robiliśmy na ostatnią chwilę. Chcieliśmy dać im szansę i – jak na razie – doskonale z niej korzystają.

Myślicie już o kadrze na następny sezon?

Prowadzimy rozmowy z zawodnikami, na początku oczywiście z naszymi. Jak już ogłosiliśmy – Steven Goret jako pierwszy zostaje z nami na sezon 2026. Na pewno w naszej kadrze będą też: Miłosz Duda i Jakub Juda. Rozmawiamy z pozostałymi i zaglądamy do innych klubów w poszukiwaniu wzmocnień.

Na pewno będą odejścia.

Inne kluby obserwują naszych zawodników. Postanowiliśmy, iż przed ostatnimi dwoma kolejkami rozpoczniemy takie finalne rozmowy. Jak wiadomo – w Krajowej Lidze Żużlowej wybiera się zawodników do składu na samym końcu, więc teraz bardziej skupiamy się na dopięciu tegorocznego budżetu i poszukiwaniu sponsorów, żebyśmy mieli finansowe podstawowy do rozmów. Chcemy proponować tyle, na ile nas stać.

Nerwowe dni w klubie. Czekają na telefon od zawodnika

Dochodzą do pana sygnały o ofertach? Jak reagują zawodnicy?

Nasi zawodnicy zachowują się bardzo honorowo, informując nas o ofertach, które otrzymują z innych klubów. jeżeli nie dogadamy się z nimi, będziemy musieli szukać zastępstw. Mam jednak nadzieję, iż wszyscy czołowi zawodnicy zostaną z nami.

Mówią coś w stylu „Mamy propozycje, ale Speedway Kraków ma pierwszeństwo w rozmowach”?

Padają takie deklaracje, za co jestem zawodnikom bardzo wdzięczny.

Największą niespodzianką jest Richard Lawson. Podaliście mu rękę, a dla wielu polskich kibiców jeszcze niedawno był zawodnikiem zupełnie nieznanym.

Dokładnie tak. Z tego, co wiem, to Richard też ma kilka ofert. Myślę, iż ciężko będzie go zatrzymać. Słyszałem, iż ma oferty z wyższej ligi, ale chcielibyśmy, żeby został w Krakowie. Fajnie u nas się prezentuje, polubili go kibice i zawodnicy. Jako działacze też mamy z nim dobry kontakt. Fajnie byłoby przedłużyć naszą współpracę.

Taki rachunek wystawi Doyle po meczu we Wrocławiu! Co za kasa

Jeszcze przed startem rozgrywek mówił pan o rozmowach z kandydatami na sponsora tytularnego. Jednak żadnej firmy w nazwie nie widzimy.

Nie ma co ukrywać – brak telewizji jest jednym z powodów takiego stanu rzeczy. Powtarzaliśmy to na każdym możliwym kroku. Bardzo trudno jest przebić się na rynku w Krakowie. Mamy dużą liczbę klubów, są kluby piłkarskie z Ekstraklasy i I Ligi, gdzie jest telewizja i sponsorzy uciekają w tamtym kierunku. Prowadzimy rozmowy pod kątem następnego sezonu. Mam nadzieję, iż uda się je dopiąć i będzie nam się lepiej pracowało (śmiech).

Ile straciliście pieniędzy na braku sponsora tytularnego?

– Setki tysięcy. Niestety, potoczyło się to tak, iż na niektóre rzeczy nie mieliśmy wpływu, nad czym bardzo ubolewamy. Mam nadzieję, iż w następnym sezonie w KLŻ pojawi się telewizja. Wtedy łatwiej będzie się dopinać umowy.

Wypadek lidera Wybrzeża! Cierniak zastąpił Zmarzlika

Organizacyjnie w lidze coś was zaskoczyło?

– Myślę, iż nic. Mamy w klubie dużo doświadczonych osób, które pracowały już w innych podmiotach czy w poprzednim klubie z Krakowa.

Zapytam jeszcze o finanse.

Mamy jeszcze kilka miesięcy na to, żeby wszystko dopiąć. Chciałbym zakończyć ten rok nie na zero, ale choćby z małym plusem. Wtedy ze spokojniejszą głową podejdziemy do następnego sezonu.

Ile w przybliżeniu wyniosą wydatki?

Powiem dokładnie po ostatnich trzech meczach.

Ale na pewno szacujecie, iż zdobędziecie w nich 120-140 punktów, więc coś już wiadomo.

Zakładany budżet był w okolicach dwóch milionów. Myślę, iż w tej kwocie się zamkniemy.

ROZMAWIAŁ SEBASTIAN ZWIEWKA

Dylemat trenera GKM-u. „Trzeba myśleć przyszłościowo„

Idź do oryginalnego materiału