Żużel. Po weekendzie. Życzenia dla żużla: Unii i Polonii – awansu, Zmarzlikowi – rywala, Sparcie i Motorowi – złota

20 godzin temu

Pierwszy tydzień 2025 roku za nami. Dla jednych to czas wdrożenia się w noworocznej rzeczywistości, dla innych przedłużenie świątecznych urlopów. Zwykle na początku roku składamy sobie noworoczne życzenia, zatem i ja chciałbym złożyć specjalne żużlowe życzenia. Spóźnione, ale szczere!

CZYTAJ TAKŻE. Żużel. Kontuzja Fricke’a poważniejsza?! W Australii już nie pojedzie!

CZYTAJ TAKŻE. Żużel. Baraże szansą dla klubów z niższych lig? Wspomina sukces Motoru!

Motorowi Lublin – kolejnego mistrzostwa Polski, by wyrównać rekord czterech tytułów mistrzowskich z rzędu Unii Leszno. Tak, wiem, iż to teoretycznie żaden rekord, bo i Unia miała wcześniej sześć zwycięstw z rzędu (1949-1954) i w Rybniku świętowali siedem kolejnych lat (1962-1968), nie zapominając o czterech tytułach Stali Gorzów Wielkopolski (1975-1978), jednak w XXI wieku to leszczyńskie Byki zapisały się złotymi zgłoskami w historii żużla i Speedway Ekstraligi. Ponadto Motorowi trzeba chyba życzyć braku awansu Polonii, wówczas nie będzie wątpliwości co do przynależności klubowej Wiktora Przyjemskiego.

Sparcie Wrocław – złota. Po prostu. W ostatniej dekadzie wrocławianie zdobyli najwięcej medali, ale „tylko” jeden z najcenniejszego kruszcu. Sparcie kilka brakuje, by mieć najwięcej srebrnych i brązowych medali, zatem tym razem niech to będzie złoto.

Włókniarzowi Częstochowa – przelewu. Konkretnie od Jasona Doyle’a do Grudziądza, by ten mógł z dumą i bez problemów regulaminowych zdobywać punkty z lwem na piersi.

GKM-owi Grudziądz – walki o medale. Play-offy już były, to teraz krok do przodu i życzę półfinału. Chętnych na walkę o medale jest więcej niż czterech, więc trzeba będzie się postarać.

Polonii Bydgoszcz – awansu do PGE Ekstraligi. W Bydgoszczy jest już wszystko, oprócz wymarzonego powrotu do elity. Powiedział mi to ostatnio dyrektor marki Auto Frelik i ja się pod tym podpisuję. Najlepiej, by do tego awansu poprowadził Szymon Woźniak. Byłaby to piękna sportowa historia!

Unii Leszno – awansu do PGE Ekstraligi. Taki klub, jak Unia Leszno zasługuje na miejsce w elicie, bezapelacyjnie. Jako, iż awansu życzę też Polonii, jeden z klubów będzie musiał przebrnąć przez baraże. Który? Niech to sobie sami zainteresowani na torze wyjaśnią.

CZYTAJ TAKŻE. Żużel. Praca na żywym organizmie. Specjalne szkolenie w Poznaniu

CZYTAJ TAKŻE. Żużel. Będzie przebudowa stadionu w Rybniku! Pojemność trybun znacząco się zwiększy

Organizatorom cyklu Grand Prix – tego, by zrozumieli, iż Grand Prix to rywalizacja najlepszych zawodników na świecie, a nie przedstawicieli wszystkich krajów. Ekspansji na nowe kontynenty już nie życzę, bo w tej chwili musieli „zwinąć” się z Cardiff, więc co dopiero mówić o turnieju w Stanach Zjednoczonych czy Australii. A oprócz tego życzę również, by mocniej zawalczyli o rywala dla Bartosza Zmarzlika. Nie wiem, może Artiom Łaguta albo Emil Sajfutdinow podjęliby rękawicę? „Liga będzie ciekawsza”, jak mawiał klasyk.

Stali Gorzów – zamiast stabilności, dobrych finansów i organizacji (chociaż to też), dobrego PR-owca. Opcjonalnie osobę, która ma „czutkę” w social mediach, bo ostatnie wyczyny gorzowian są… no, delikatnie mówiąc, nietrafione. Czy to naklejanie naklejek na bus Falubazu czy to publikacje po otrzymaniu licencji (film z przesłaniem „wiadomość do wszystkich hejterów: jeżeli codziennie śledzicie, co robimy, to tak naprawdę jesteście fanami”) czy wreszcie ostatni dziwny post z Andersem Thomsenem po Gali Mistrzów Sportu, który miał być chyba real time marketingiem. Skończyło się na przeprosinach i przyznaniu, iż taka publikacja była bardzo słaba.

ROW-owi Rybnik – by ta drużynowa mieszanka wybuchowa faktycznie odpaliła i zamieszała w PGE Ekstralidze, a nie okazała się niewypałem.

Bartoszowi Zmarzlikowi – wyrównania rekordu sześciu tytułów mistrzowskich Tony’ego Rickardssona. Niemniej też tego, by się trochę bardziej „zmęczył” w walce o historyczne złoto IMŚ, a walka trwała co najmniej do ostatnich biegów ostatniego turnieju.

Waldemarowi Sadowskiemu – tego, by mógł spokojnie pokazać się w Gorzowie i okolicach. Ale do tego chyba najpierw potrzebne jest wzięcie odpowiedzialności za swoje niedawne rządy w Stali.

Każdemu klubowi – stabilności finansowej, zdrowej organizacji i jak najmniej życia na kredyt. Byśmy w przyszłym roku na święta spotkali się w takim samym gronie, by żaden klub nie zdążył w 2025 roku upaść.

Kibicom sportu żużlowego – byśmy mogli w pełni cieszyć się naszym żużelkiem i rozmawiali wyłącznie o tym, jak kapitalną walkę stoczyli przykładowo Kacper Woryna z Maciejem Janowskim, czyli o rzeczach stricte sportowych, a nie okołożużlowych aferach.

Wszystkim zawodnikom, trenerom, działaczom i zaangażowanym w żużel – zdrowia!

Dla pełnej jasności dodam, iż niektóre życzenia trzeba traktować z przymrużeniem oka. Parafrazując znaną frazę – dystans, bo wszyscy pomrzemy!

PAWEŁ PROCHOWSKI

Idź do oryginalnego materiału