Żużel. Olbrzymia kasa dla Woffindena. Na zapleczu zarobi krocie!

2 godzin temu

Tai Woffinden po 13 latach pożegnał się z Betard Spartą Wrocław i w sobotę został zaprezentowany jako nowy nabytek Texom Stali Rzeszów. Brytyjczyk wierzy, iż zejście ligę niżej pozwoli mu na powrót do formy sprzed lat. Jak się okazuje, Woffinden zbyt wiele nie straci – a finansowo wręcz zyska. Trzykrotny mistrz świata może liczyć na ogromne pieniądze w Rzeszowie.

Jak udało nam się ustalić, kontrakt Woffindena opiewa na milion złotych za sam podpis, a do tego za każdy punkt ma „kasować” w okolicach 10 tysięcy złotych. To gigantyczne pieniądze jak na Metalkas 2. Ekstraligę. Woffinden w Sparcie jeździł na niemal identycznych warunkach, a wiadomo jaka przepaść dzieli obie klasy rozgrywkowe. Można więc w ciemno założyć, iż trzykrotny mistrz świata rozbije w przyszłym sezonie bank. Przy dwustu zdobytych punktach zainkasuje 3 miliony złotych, a o ile ominą go problemy zdrowotne i dojdzie do ładu ze swoim sprzętem, jest duże prawdopodobieństwo, iż tę barierę przebije z dużą nawiązką.

Żużel. Co się dzieje w Stali? Trener bez medalu, smutni zawodnicy i zaniepokojeni sponsorzy

Żużel. Stal Rzeszów odkrywa karty! Woffinden z nowym klubem!

To absolutnie gwiazdorska umowa na zapleczu PGE Ekstraligi. Woffinden będzie najlepiej opłacanym zawodnikiem, a na takie pieniądze nie może liczyć choćby sam Janusz Kołodziej w Unii Leszno. Co z resztą nowych nabytków Stali? Okazuje się, iż rzeszowscy działacze nie byli bardzo hojni jedynie dla Brytyjczyka. Paweł Przedpełski za sam podpis weźmie między 700-800 tysięcy i 7-8 tysięcy za punkt. Na podobne pieniądze może liczyć Keynan Rew.

Żużel. Stal będzie miała nową twarz! Co z Woźniakiem? Trzy kluby w grze!

Najbardziej z tego powodu niezadowoleni mogą być pozostali zawodnicy Stali, którzy, na ich nieszczęście, przedłużyli swoje umowy już wcześniej. Patrząc na kontrakty wyżej wymienionej trójki, Jacob Thorssell oraz Marcin Nowak w Rzeszowie będą zarabiać „grosze”. Umowy obu panów mają być warte niemal o połowę mniej niż chociażby Keynana Rew. Pytanie, czy taka strategia nie spowoduje pogorszenia atmosfery w ekipie Żurawi. Tak czy owak, rzeszowianie będą jednym z głównych rywali Unii w walce o PGE Ekstraligę.

REKLAMA, +18

Idź do oryginalnego materiału