Mikkel Michelsen w minionym okienku transferowym zasilił KS Apator Toruń. Po ogłoszeniu transferu fani „Aniołów” z miejsca przypomnieli słowa wypowiedziane przez Duńczyka, po meczu półfinałowym w 2022 roku. Były już zawodnik Motoru Lublin odniósł się do tamtych w programie Mateusza Kędzierskiego.
Od tamtego wydarzenia minęło już sporo czasu, jednak niektórzy kibice nie zapomnieli o incydencie. Mikkel Michelsen przyznał, iż głównym czynnikiem tamtych słów były emocji i adrenalina.
– Powiedziałem coś głupiego na temat klubu. Gdy jeździłem w Motorze Lublin to w półfinale pokonaliśmy drużynę z Torunia. Nie zdawałem sobie sprawę, iż wśród nas jest jakaś ukryta kamera. „Apator-wibrator”, to miał być taki żart sytuacyjny, adrenalina buzowała – powiedział Duńczyk
Żużel. Kurtz z drugim mistrzostwem! Holder na podium jednym punktem (RELACJA)
Żużel. Chcą sprawić sensację jak PSŻ Poznań! Ambitne plany Unii Tarnów
Żużel. Kontuzja Fricke’a poważniejsza?! W Australii już nie pojedzie!
Mimo wszystko nowy zawodnik Apatora bierze odpowiedzialność za swoje słowa. Porównał swoją sytuacje do transferu Tomasza Golloba w 2012 roku. Wtedy kibice toruńskiej ekipy rozpoczęli choćby protesty. Warto przypomnieć, iż podłoże było nieco inne, gdyż Indywidualny Mistrz Świata z 2010 roku jest wychowankiem Polonii Bydgoszcz.
– Wiem, iż to nie było zabawne i muszę za to przeprosić toruńskich kibiców. Teraz zmieniam barwy klubowe, ale wiem, iż fani pamiętają takie słowa. Myślę, iż podobnie rzecz miała się z Tomaszem Gollobem, który coś powiedział, a potem dołączył do toruńskiej drużyny. Nie był wtedy mile powitany. Moja sytuacja jest podobna i przepraszam za to, co wtedy powiedziałem. To miał być żart wewnątrz grupy dowcipkowaliśmy z Griszą Łagutą. Nie jestem dumny z tego żartu – przypomniał Michelsen
Żużel. Baraże szansą dla klubów z niższych lig? Wspomina sukces Motoru!
Działacze KS Apatora ściągnęli Duńczyka w miejsce Pawła Przedpełskiego. Wymiana ta ma pomóc w walce o upragnione finały PGE Ekstraligi. Nowy nabytek wie, iż kibice mają co do niego duże oczekiwania.
– Z perspektywy czasu ten żart nie był zabawny, nie jestem z niego dumny. Muszę udobruchać kibiców dobrymi występami – zakończył wątek