O takiej stronie żużla jak wielu z Was pewnie już wie lubimy pisać najbardziej. Dwa lata temu pisaliśmy o fance żużla z Gorzowa, która dzielnie walczy z poważną chorobą. Pomimo walki, każdego dnia nie ustaje w dopingowaniu Stali Gorzów oraz jej zawodników. Ci ostatni, pomimo faktu, iż ostatnio spotykają się z dużą dawką krytyki, nie zapominają o pomocy innym.
Poniżej publikujemy list, który nadesłał nam ojciec Malwinki. Jak widzicie, żużel ma też często zwykłą, pozytywną twarz.
Żużlowi fani to naprawdę jedna wielka rodzina (a, iż czasem pospierają się jak Kargul z Pawlakiem, to tylko dodaje kolorytu). Najważniejsze, iż częścią tego żużlowego domu zawsze też czują się zawodnicy. Wiadomo, bez nich i ich torowej wirtuozerii nie byłoby też nas. Tak oto żyjemy sobie w symbiozie od wielu lat! To, iż żyjemy „pod jednym dachem” najlepiej widać, kiedy komuś nagle dzieje się krzywda… Pamiętamy akcję z Niną Słupską z jednej strony, czy też akcję po makabrycznym wypadku Tomasza Golloba, czy – ze świeższej historii – Daniela Kaczmarka (i pamiętamy, iż jeszcze nie tak dawno pan Tomasz, czy pan Daniel sami podrzucali swoje cenne pamiątki na szczytny cel!). Poza medialnymi akcjami i zbiórkami w cieniu naszego, żużlowego domku, czasem rozgrywają się równie przeogromne tragedie. Nie są widoczne w mediach, nie wybrzmiewają z zawsze otwartego szeroko internetu, ale często toczą się nie tylko o powrót do zdrowia, ale też o życie! Na dodatek, jeżeli jest to życie dziecka, to zawsze serce jest rozrywane na miliony kawałeczków! Na dodatek niby choroba, którą wielu z nas w swoich rodzinach doświadcza. Wyrok – rak! Jednak jak łatwo nam ją zrozumieć, kiedy dotyka osobę starszą, a jak trudno wytłumaczyć kiedy spada na dziecko…
Żużel. Kurtz czy Zmarzlik? Hancock wskazał mistrza świata! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Prezes Polonii o starciu z Unią, barażach i przyszłości Brennana (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy
XXI wiek! Czego już człowiek nie wymyślił! Czego nie wynalazł! Jednak mimo upływu lat, do dziś nikt nie wypije syropku czy łyknie tabletki, by rak opuścił nasze ciałko na zawsze… I tu pojawia się Malwinka! Dzielna wojowniczka! Niestety choroba zabrała jej najpiękniejsze lata dzieciństwa! Odebrała możliwość chodzenia do szkoły, realizowania swoich pasji. Uwięziona została w świecie szpitala i czterech ścian mieszkania. Ale, ale!!! pozostało żużel, którego jest wielką fanką! I właśnie też ten żużel daje jej moc siły i euforii w codziennej walce z bólem. Nie zawsze zdrowie pozwala jej przybyć na stadion. Nie każde Speedway GP może zobaczyć choć w telewizji.
Pamiętają i wiedzą o niej też niektórzy zawodnicy. Dla niej nie liczą się puchary i lajki na Fb. Jej wystarczy przytulić się do zawodnika. Pobrudzić się jego ubłoconym kevlarem. Czasem to ona pocieszy go po przegranym biegu czy słabszym meczu. Dostanie przepoconą czapeczkę prosto z głowy po 15. biegu i powie „Dziękuję, o takiej marzyłam”. Dla tej małej wojowniczki nie musi to być zawsze mistrz świata, wystarczy, iż przystanie do wspólnego zdjęcia junior, który dopiero wskoczył do składu. Dla niej to jak zdobyć szczyt w Himalajach! Więc i nasi wspaniali wojownicy z toru, a naszego wspólnego domu, na którego wizytówce na drzwiach ciągle jest wspaniały napis – Żużel!!) często sami przeciągają się w pomysłach jak wywołać uśmiech na twarzy Malwinki. Jak zabrać jej troszkę bólu z dającego o sobie znać przez 24h kręgosłupa.
Anders Thomsen odwiedzi ją niespodziewanie w domu! Ba! Po cichutku, bez rozgłosu, przekażę 1 procent podatku z rozliczeniowego PIT właśnie Malwince za jej szczery uśmiech! Mikołaj Krok, który dopiero wspina się na szczeble kariery, przystanie by za pozować do zdjęcia. Andrzej Lebiediew, waleczny na torze, widząc ją powie „poczekaj, zaraz przyniosę Ci mój kask!” i tuląc ją razem będą wymieniać się swoją niesamowita siłą i walecznością! Martin Vaculik, zanim podejdzie do wywiadu, zdejmie czapkę, podpisze jej i przytuli dzielną wojowniczkę! Piękne gesty! Poza okiem kamer, poza rozgłosem w mediach, pokazują jak wielkie serca mają i jak wrażliwymi osobami są na co dzień! Dziękujemy Wam chłopaki za to! Dziękujemy za waleczność na torze i dobre i ciepłe serce dla tej dzielnej dziewczynki. Dziękujemy, iż jesteście, bo naprawdę jesteście Wielcy!!! Nie tylko na podium z szampanem, ale właśnie za to życie poza torem!!
PS. Z ostatniej chwili!! Malwinka, jakby mało miała kłopotów w codziennej walce, po ostatnich badaniach wyszło, iż traci wzrok. Specjaliści nie wiedzą jeszcze co jest bezpośrednia przyczyną. Jednak, jak to zawsze ona, nie poddaje się! Wierzy, iż w końcu wyciągnie z talii Jockera i odwróci swój los jakby miała właśnie wyjechać do biegu po 10 tytuł Mistrza Świata na Żużlu!!!
My zawodnikom, którzy angażują się w sprawieniu Malwince przyjemności wraz z jej rodzicami dziękujemy. Tym, którzy napiszą w komentarzach, iż w sumie oni nic takiego nie zrobili, to odpowiadamy, iż zrobili. Trudno dziś bowiem znaleźć zawodników, działaczy, którzy sami z siebie są chętni do pomocy. Przykład? Pierwszy z brzegu. Wielu jest takich, którzy nie mają czasu, aby nagrać zwykły film zachęcający do pomocy i wpłat dla Daniela Kaczmarka. A to później, a to czasu brak… Tyle komentarza. Malwince, jako redakcja, życzymy oczywiście jak najwięcej zdrowia i pogody ducha której pomimo ciężkiej choroby nie brakuje.