Żużel. Najman o powrocie Drabika, egoiście Madsenie i byciu kibolem Włókniarza (WYWIAD)

4 miesięcy temu

Marcin Najman to zdecydowanie jeden z najpopularniejszych kibiców Włókniarza Częstochowa. Polski pięściarz i uczestnik walk MMA często zabiera głos w sprawach klubu i bardzo uważnie śledzi jego poczynania. Oprócz tego przyjaźni się też z legendą Lwów. O żużlowych historiach, wspomnieniach, ale też i bieżących tematach rozmawiamy z nim w najnowszym wywiadzie.

O BYCIU KIBOLEM WŁÓKNIARZA:

Nawet wczoraj przeglądałem zdjęcia do biografii i parę ciekawych znalazłem. Jest taki mecz pokazywany przez Polsat. To było spotkanie Włókniarza ze Stalą z 1995 roku. Sławek Drabik miał wtedy półroczną karencję, a Joe Screen wykonał słynną akcję na Billym Hamilu i Piotrze Świście. Jak się dobrze przyjrzycie, to po tym biegu jest ujęcie na kibiców. Ja jestem tam szczuplutki na pierwszym planie. Euforia była ogromna, bo ten bieg i akcja sprawiły, iż zostaliśmy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Kilka pamiątek z tamtych czasów jest. choćby takich unikatowych. Na tej transmisji jestem w ciemnozielonym flejersie i czarnych włosach.

O PRÓBOWANIU SWOICH SIŁ NA MOTOCYKLU:

Wydaje mi się, iż w żużlu dużo bardziej liczy się technika niż siła. Ci chłopcy często są filigranowi. Chodzi o to, żeby wkładać jej jak najmniej, ale żeby nad motocyklem panować. Ja poszedłem w innym kierunku i trzymałem maszynę kurczowo. Jeździłem do tego momentu aż mnie śródręcza bolały i otwierały się dłonie. Potrafiłem jednak wypalić cały bak. Podczas ostatnich wojaży na torze Włókniarza prezes Świącik miał problemy, żeby mnie „wymachać”. W końcu brakło metanolu. Dla mnie to olbrzymia frajda. To daje duże emocje. Każdy przypadkowy ruch, wkręcenie manetki może skończyć się bardzo źle. Czuć tę moc w motocyklach niesamowicie.

O TYM, ŻE DRABIKOWI W SPARCIE DOBRZE:

Sławkowi jest tam bardzo dobrze. Stworzono mu tam warunki do pracy. Wsłuchują się w jego potrzeby. One nie są wielkie. Po prostu chodzi o to, iż mu się nikt nie wtrąca. Mówimy tu o metodyce pracy. Zaakceptowano to we Wrocławiu i efekty widać. Ja się cieszę, iż po bardzo burzliwym odejściu w roku, gdy przyszedł Maksym i zrobiło się to niesmaczne. To kibicom też się nie podobało. Życie idzie dalej, nie lubi próżni. Sławek ma świetnej podejście do wychowanków. Wystarczy spojrzeć na jego wychowanków. Wiem, iż we Wrocławiu jest spełniony jako trener.

O ODEJŚCIU MADSENA:

Klub by sam z siebie go nie pozbył. Może się okazać, iż odejście indywiduum, które grało tylko i wyłącznie na siebie, zabierając lepsze pole startowe gorszemu zawodnikowi, zrobi klubowi dobrze. Nie chciał jechać z gorszym numerem i to pokazywało, iż ten facet jest strasznym egoistą. Nie chodziło mu o wynik drużyny. Co z tego, iż Madsen zdobędzie 13 punktów jak drużyna przegrywa. Jaka to satysfakcja? Prezes Świącik stworzył drużynę, która może zaskoczyć. Trzymam kciuki, żeby to się udało.

To tylko część wątków z naszej rozmowy z Marcinem Najmanem. O prezesurze Michała Świącika, rozwoju czarnego sportu, różnych żużlowych czasach, popularności, eurowizyjnej piosence i wielu innych tematach posłuchacie w poniższym wywiadzie Krzysztofa Sałagi w serwisie YouTube.

Idź do oryginalnego materiału