Nie kończą się dobre informacje dla fanów Pres Toruń. Niedługo po wywalczeniu pierwszego złota od 17 lat poinformowano o tym, iż trzon drużyny długo się nie zmieni. istotną umowę na sezon 2027 ma już nie tylko Mikkel Michelsen, ale także Robert Lambert, Patryk Dudek oraz Emil Sajfutdinow. O kulisach rozmów z gwiazdami, premii dla Duńczyka, walce o złoto w kolejnym roku i przeczuciach co do kolejnych rozgrywek mówi nam właściciel klubu, Przemysław Termiński.
Po złocie PGE Ekstraligi może Pan sobie dopisać kolejny sukces. Architekci mistrzostwa zostają w Pres Toruń przynajmniej do końca sezonu 2027. To były łatwe, „pięciominutowe” negocjacje czy z kimś trzeba było powalczyć dłużej?
Chyba nie ma łatwych rozmów. Każdy w tej układance gra przecież o swoje. Nie powiem, iż było tak, iż chłopaki się położyli i powiedzieli, iż zostają bez żadnych warunków. Kwestię „paru złotych” trzeba było uzgodnić. Najpóźniej z tego naszego grona negocjowaliśmy z Emilem. W przypadku każdego rozmowy nie trwały dłużej niż tydzień. Z Michelsenem, jeszcze w czerwcu, dopięliśmy to w jeden dzień. Z Lambertem i Dudkiem po pięć-sześć dni. Na Emila przyszedł czas najpóźniej. Z nim rozmowy trwały dwa-trzy dni, ale najpóźniej. On od razu mówił, iż porozmawiamy dopiero po rundzie zasadniczej.
Chciał mieć czystą głowę?
Tak, choć byliśmy pewni, iż będzie dalej z nami. Ja generalnie z zawodnikami rozmawiałem już o sezonie 2028. Niektórzy z nich mają choćby zapisy, iż jak zdecydują się zostać na 2028, to z faktu długoterminowości kontraktu będą mieli coś dosypane w 2027.
To się chyba Patryka Dudka w Zielonej Górze nie doczekają…
Dzwonił do mnie przed chwilą Jacek Frątczak i zaraz też będziemy rozmawiać. Oni w Zielonej Górze też będą walczyć. Mówią o finale, złocie, powrocie Dudka. To takie machanie szablą. Mówiąc jednak poważnie, a nie w żartach – stawiamy na długoterminowość drużyny i stabilizację. To nam, jak widać, służy. Będziemy w przyszłym roku obserwować naszych zawodników i decydować co z 2028 czy choćby 2029 rokiem.
Żużel. Dudek zaskoczył słowami na gali Apatora! Mogli dzwonić wcześniej?! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Sajfutdinow wzruszony po złocie z Apatorem! Mówi o przyszłości i Baronie (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Z toru żużlowego… na ring?! Zaskakująca droga jednego z Holderów – PoBandzie – Portal Sportowy
O transfer Mikkela Michelsena i jego kulisy muszę dopytać. Nie dość, iż podniósł się po tym, co było w Częstochowie, to jeszcze wykręcił kapitalną średnią i wygrał Wam dwa najważniejsze biegi w półfinale oraz finale. Najlepszy transfer od kiedy kieruje Pan toruńskim klubem?
Tak się złożyło, iż on jechał w tych 14. biegach. Tak się to ułożyło punktowo, ale oczywiście dołożył kawał roboty do tego złota. Każdy z naszych czterech liderów był bardzo mocny i dlatego się teraz cieszymy. Mikkela Michelsena wymyślił Adam Krużyński. Negocjacje były szybkie, bo on po prostu chciał odejść z Częstochowy. My nie musieliśmy się licytować. Był u nas wakat na jednej z pozycji. Mikkel dostał kontrakt zawodnika drugiej linii, bardzo motywacyjny. Ustaliliśmy, iż jak wróci na wysoki poziom, to będzie miał dopłaty. Przebił wszystkie możliwe progi, a ja teraz cierpię. (śmiech – dop.red.)
Jak Pan spojrzy na złoty medal, to już pewnie to cierpienie tak mocne nie jest…
No nie jest, nie jest. Ludzie różnie pisali. Że jest narcyzem, iż wprowadza złą atmosferę. Boże, co to się miało nie dziać. Każdy był przeciwko. Przegadaliśmy to z Adamem Krużyńskim i na niego postawiliśmy. Nie było w tej cenie nikogo lepszego do wzięcia. Jak go podpisywaliśmy, mieliśmy świadomość jego urazu z Rygi podczas kolizji z Bartoszem Zmarzlikiem, ale też wiedzieliśmy, iż to był zawodnik, który jechał po medal Grand Prix. Miał pecha. Wykręcił te średnią 1,6. Liczyliśmy na więcej, ale on dostał kontakt zawodnika na poziomie 1,6. Teraz będzie miał premie.
Żużel. Falubaz z gorszym sprzętem po odejściu „PePe”?! Odkrył kulisy pracy i transferów! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. PGE Ekstraliga 2026: Coraz mniej niewiadomych! (SKŁADY) – PoBandzie – Portal Sportowy
Duże zamieszanie zrobiło się z kolei na pozycji U24. Jak to było z tym Bastianem Pedersenem?
Bastian Pedersen ostatecznie podpisał z nami kontrakt na lata 2026-2027 i na przyszły sezon zostanie wypożyczony do Grudziądza. Patrząc na całe tegoroczne rozgrywki, było kilku dobrych zawodników. W U24 Ekstralidze radził sobie dobrze, ale w Speedway of Nations, zawodach o dużym ciśnieniu było słabo. Jak diabeł z pudełka wyskoczył Norick Bloedorn, a do tego mamy Nicolaia Heiselberga. Trzeba było zdecydować kto idzie na wypożyczenie. Padło na Bastiana Pedersena i była to decyzja Piotrka Barona. On stwierdził, iż Bastiana możemy wypożyczyć, żeby się objeździł w PGE Ekstralidze. Noricka mamy podpisanego na rok, zobaczymy jak się będzie spisywał.
W PGE Ekstralidze będzie jeździł pierwszy raz. Dostanie dodatkowe wsparcie z klubu?
Pomożemy mu trochę sprzętowo, podbudujemy. On jest oczywiście zawodowcem, ale w naszej drużynie to musi być na wyższym poziomie.
O to chciałem dopytać. Będą ingerencje w jego team? Nie brakuje głosów, iż tam nie wszystko wygląda tak, jak być powinno.
Myślę, iż za gwałtownie na rozmowy w tym temacie. To już Piotr Baron wszystko z zawodnikiem zaplanuje. To on jest w stałym kontakcie z zawodnikami, rozmawia, pyta w czym pomóc. Wie czego żużlowcy potrzebują do szczęścia. Co do ingerencji w team, to mogę powiedzieć, iż nigdy tego nie robimy. Pojawiały się jakieś kompletne bzdury o tym, iż my nakazywaliśmy Patrykowi Dudkowi zmienić Dariusza Sajdaka. W życiu nie rozmawialiśmy o tym temacie i nic takiego nie miało miejsca.
Co roku pytam Pana o cel, a Pan mówi, iż jak ścigacie się w najwyższej lidze, to cel może być jeden – złoto. Teraz, rozumiem, iż myślicie tylko o obronie tytułu.
Oczywiście, iż tak. Jedziemy o złoto. Nie żeby pycha przeze mnie przemawiała, ale proszę spojrzeć na składy. jeżeli nie będzie grubszych kontuzji, to w czwórce będą Toruń, Lublin, Wrocław i Zielona Góra.
GKM też źle nie wygląda.
Nie sądzę. Moim zdaniem Zielona Góra zrobi swoje i będzie w czwórce. Wyczuwam ligę dwóch prędkości, choć nie jest to dobre dla naszego sportu. Wynika to jednak z tego, iż mamy mało zawodników. Będziemy walczyć o złoto i trochę tak się spieramy z tą wspominaną już kilka razy Zieloną Górą. Oni chcą złota, my też. Zobaczymy. W przyszłym roku 26 września ma być u nas finał Grand Prix, a na 27 planowany jest finał PGE Ekstraligi. Rozmawiałem z jednak naszymi technicznymi, mówią, iż damy radę ogarnąć dwie mistrzowskie imprezy w weekend. Obyśmy mieli tylko takie problemy.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Rozmawiał BARTOSZ RABENDA