Żużel. Klub jak biznes. Doskonałe wiadomości z Poznania

11 godzin temu

Do 31 października kluby żużlowe mają czas na finalne rozliczenie się z zawodnikami, którzy bronili ich kolorów w okresie 2024. Kwestię, która z pewnością będzie mocno „bolesna” w najbliższych dwóch tygodniach dla wielu klubów, mają już za sobą działacze drużyny Metalkas 2. Ekstraligi – Orzechowa Osada PSŻ-u Poznań.

– To prawda. Na ten moment, a rozmawiamy 19 października, jesteśmy z naszymi zawodnikami finansowo rozliczeni i myślimy finansowo o sezonie 2025. Czynimy wytężone starania, aby z roku na rok robić krok do przodu, jeżeli chodzi o budżet klubu. Postaramy się, aby był większy od ostatniego, który wynosił około 6 mln netto. W terminowych rozliczeniach z zawodnikami nie widzę osobiście kompletnie nic nadzwyczajnego. jeżeli kontraktuje się do klubu zawodników i tym samym zaciąga wobec nich finansowe zobowiązania, należy tak jak w zwykłym „biznesie” i zwykłej firmie, terminowo się z nich rozliczyć. Uczciwość tego wymaga. Przyznam, iż słysząc coraz więcej o problemach z płatnościami, zastanawiam się, do czego to wszystko zmierza i nie rozumiem, jak można usiąść z zawodnikiem przy stole i na „wyrost” podpisywać zobowiązania, składać różnego rodzaju deklaracje, z których później kilka wynika dla zawodnika, który uwierzył w opowiadane „bajki” byleby podpis złożył. Dla mnie zachowanie niektórych włodarzy klubów to czyste „wariactwo”, nie mające nic wspólnego z rachunkiem ekonomicznym. w tej chwili głośno jest o jednym lubuskim klubie, gdzie najwyraźniej zadziała zasada zastaw się a postaw się. My co roku mierzymy nasze finansowe siły na kontraktowe zamiary. Wpływy muszą się zgadzać z finansowymi wypływami. Z pełnym spokojem zatem przystępujemy do procesu licencyjnego – mówi nam prezes klubu, Jakub Kozaczyk.

fot. Sandra Rejzner/media klubowe PSŻ-u Poznań

W minionym sezonie zespół PSŻ Poznań, skazywany przez wielu na walkę o utrzymanie, „otarł” się o finał Metakas 2 Ekstraligi. W półfinale ekipa prowadzona jeszcze przez Adama Skórnickiego uległa zespołowi Innpro ROW-u Rybnik

W kolejnym sezonie tradycyjne nic nie obiecujemy poza jednym, iż będziemy robili wszystko, aby jechać dla naszych kibiców o jak najlepszy wynik. Co uda nam się osiągnąć, zobaczymy na koniec sezonu. Znając specyfikę tego sportu, jak zawsze daleki jestem od jakichkolwiek ocen czy dywagacji na temat wyniku sportowego – dodaje prezes klubu.

CZYTAJ TAKŻE

Żużel. Świącik zabiera głos ws. finansów i mówi o Cieślaku we Włókniarzu

Żużel. Wielki dzień Lamberta! Wziął ślub z Polką

Żużel. Świst na torze po ośmiu latach! Tak zamknęli sezon w Gorzowie

REKLAMA, +18

Idź do oryginalnego materiału