Stelmet Falubaz Zielona Góra odniósł pierwsze zwycięstwo w tegorocznym sezonie, pokonując na własnym torze Pres Grupa Deweloperska Toruń 46:44. Choć trudno jeszcze mówić o przełomie w jeździe zespołu Piotra Protasiewicza, to sprzyjający terminarz może im pomóc – w najbliższych czterech kolejkach dwukrotnie zmierzą się z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa oraz Innpro ROW-em Rybnik. Ile punktów uda się Falubazowi wywalczyć w tych meczach?
Stelmet Falubaz Zielona Góra przystąpił do sezonu wzmocniony dwoma głośnymi nazwiskami – Leonem Madsenem i Damianem Ratajczakiem. Na razie transfer Duńczyka nie przynosi jednak oczekiwanych rezultatów. Po pięciu rozegranych meczach jego średnia biegowa wynosi 1,769, a dwucyfrowy dorobek punktowy osiągnął tylko dwukrotnie. Na mecie jako pierwszy meldował się zaledwie trzy razy, co z pewnością nie satysfakcjonuje ani kibiców, ani sztabu szkoleniowego.
Za to forma Damiana Ratajczaka zaczyna iść w górę. Początek sezonu był dla niego trudny – w dwóch pierwszych spotkaniach zdobył zaledwie trzy punkty (2 w meczu z Motorem Lublin, 1 we Wrocławiu). Jednak ostatni mecz z Apatorem Toruń pokazał jego potencjał – wywalczył 8 punktów i dołożył 2 bonusy. Coraz częściej przypomina zawodnika z najlepszych lat w barwach Fogo Unii Leszno, gdzie błyszczał szczególnie na dystansie.
Żużel. Widziane zza Odry. O Kuberze w Falubazie i Zmarzliku w Poznaniu – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Chwali nową gwiazdę PGE Ekstraligi. ROW Rybnik i tak spadnie? – PoBandzie – Portal Sportowy
Obecnie Falubaz plasuje się na 7. miejscu w tabeli PGE Ekstraligi, przed Innpro ROW-em Rybnik. To właśnie z „Rekinami” zielonogórzanie zmierzą się w siódmej i ósmej kolejce. Pierwszy pojedynek odbędzie się na stadionie przy W69. Choć bilans domowych meczów Falubazu w tym sezonie nie jest imponujący (jedno zwycięstwo w trzech meczach – 46:44 z Toruniem), to starcie z ROW-em powinno zakończyć się zwycięstwem, żeby pokazać jakąkolwiek przewagę nad głównym kandydatem do spadku. Rybniczanie nie wygrali w Zielonej Górze od… 1972 roku – czyli od sezonu, w którym zdobyli swój ostatni złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski.
Żużel. Szereg wymówek Madsena, w Falubazie tracą cierpliwość. To nie silniki są problemem? – PoBandzie – Portal Sportowy
Większą niewiadomą będzie rewanż w Rybniku. Falubaz na wyjazdach wciąż nie pokazał pełni możliwości – wysoko przegrali we Wrocławiu (30:60) oraz ulegli w deszczowym meczu w Gorzowie (43:47). W zeszłym sezonie, poza Lublinem, potrafili postawić twarde warunki każdemu rywalowi, regularnie zdobywając powyżej 40 punktów. jeżeli uda im się ustabilizować formę, również w tym roku mogą być groźni na obcych torach. Z kolei rybniczanie na własnym torze pokazali do tej pory dwa zupełnie różne oblicza. Najpierw pewnie pokonali Stal Gorzów – drużynę, która walczy o ligowy byt – by później boleśnie przekonać się o sile Apatora Toruń, aspirującego do mistrzowskiego tytułu. Przed starciem z Falubazem Zielona Góra czeka ich jeszcze trudny mecz z Betard Spartą Wrocław. o ile przebieg będzie podobny do spotkania z Toruniem, ROW może przystąpić do rywalizacji z zielonogórzanami pod dużą presją.
Ostatnie 5 bezpośrednich spotkań Falubazu Zielona Góra z ROW Rybnik:
Zielona Góra 57:33 Rybnik (2020)
Rybnik 36:53 Zielona Góra (2020)
Zielona Góra 56:34 Rybnik (2017)
Rybnik 41:49 Zielona Góra (2017)
Rybnik 36:54 Zielona Góra (2016)
Znacznie trudniejsze zadanie czeka drużynę Piotra Protasiewicza w starciu z głodnym sukcesów Włókniarzem Częstochowa. „Lwy” pod wodzą nowego trenera Mariusza Staszewskiego prezentują się znacznie lepiej, niż wielu kibiców i ekspertów zakładało przed startem sezonu. Choć rozgrywki rozpoczęli od bolesnej porażki na własnym torze z Bayersystem GKM Grudziądz, to z każdym kolejnym meczem ich forma wyraźnie rośnie. Włókniarz nie tylko punktuje, ale też robi to w stylu, który przyciąga kibiców – walecznie, efektownie i z dużym zaangażowaniem.
Za przemianą częstochowskiego zespołu stoją przede wszystkim dwaj liderzy: Piotr Pawlicki i Jason Doyle. Obaj zawodnicy prezentują stabilną, wysoką formę i często nadają ton rywalizacji. Ich dobra jazda przekłada się na coraz bardziej regularne zwycięstwa, szczególnie na domowym torze, który w ostatnich sezonach bywał zmorą Włókniarza. Teraz jednak sytuacja się zmieniła – wyraźnie widać, iż nowy sztab szkoleniowy potrafił wyeliminować największe bolączki zespołu i wprowadził do niego świeżą energię.
Żużel. Wilki zaskoczą Unię i Polonię? Jamróg: Nie krzyczymy o awansie – PoBandzie – Portal Sportowy
Z Falubazem częstochowianie zmierzą się już w 6. kolejce, a jeżeli pogoda nie pokrzyżuje planów przy przygotowaniu toru, to mogą być faworytem tego pojedynku. Wszystko wskazuje na to, iż dla „Lwów” może to być kolejny „spacerek”, szczególnie jeżeli utrzymają aktualny rytm jazdy. Co więcej, także wyjazdowy mecz na stadionie przy W69 nie musi budzić w nich obaw – w końcu w dwóch ostatnich wizytach w Zielonej Górze Włókniarz odniósł zwycięstwo. Historia i aktualna forma są więc po stronie częstochowian, ale Falubaz z pewnością nie zamierza ułatwiać im zadania, szczególnie przed własną publicznością.
Ostatnie 5 bezpośrednich spotkań Falubazu Zielona Góra z Włókniarzem Częstochowa:
Częstochowa 45:45 Zielona Góra (2024)
Zielona Góra 37:52 Częstochowa (2024)
Zielona Góra 44:46 Częstochowa (2021)
Częstochowa 49:41 Zielona Góra (2021)
Częstochowa 43:47 Zielona Góra (2020)