We wtorek, zgodnie z harmonogramem, rozegrano kolejną kolejkę Ekstraligi U24. AVO KS Toruń na własnym torze pewnie pokonał Polcopper Agromix Unię Leszno 56:34. Choć wynik został rozstrzygnięty już po 12. biegu, w końcówce doszło do nietypowej sytuacji. W 13. wyścigu Krzysztof Lewandowski zamarkował defekt, a wszystko wskazuje na to, iż miał pretensje do swojego partnera z pary, który zajechał mu drogę.
AVO KS Toruń w tegorocznej edycji Ekstraligi U24 radzi sobie bardzo dobrze, zajmując w tej chwili 3. miejsce w tabeli. We wtorek „Anioły” czekało starcie na szczycie z Polcopper Agromix Unią Leszno, która depcze po piętach liderowi – Falubazowi Zielona Góra. Leszczynianie przegrali pierwsze spotkanie z Toruniem na własnym torze niespodziewanie 44:46, dlatego na Motoarenie stanęli przed trudnym zadaniem, by się zrewanżować.
Bewley w końcu jedzie po medal? Mówi o ważnej zmianie!
Od samego początku torunianie pokazywali swoją dominację, co znalazło potwierdzenie już po 12. biegu, gdy wynik 46:26 zapewnił im pewne zwycięstwo. Wydawało się, iż tak pewna przewaga gospodarzy nie wpłynie na atmosferę na torze. Tymczasem w 13. gonitwie doszło do zaskakującej sytuacji.
Wilki straciły cierpliwość? Szukają zawodnika na następny sezon
Świetnie ze startu wyszła para gości – Antoni Mencel i Marcel Juskowiak – obejmując prowadzenie 5:1. Tuż za ich plecami próbował wcisnąć się Krzysztof Lewandowski. Na pierwszym łuku drugiego okrążenia z kredy wyjechał jego partner z pary – Oskar Rumiński, którego motocykl nieco zarzuciło przy wyjściu z łuku. Lewandowski, widząc sytuację, zrezygnował z dalszej jazdy, sygnalizując defekt. Chwilę później w emocjach wykonał gesty w kierunku swojego kolegi z zespołu, dając do zrozumienia, iż nie był zadowolony z jego manewru.
Bieg 13
Rumiński 🔵
Juskowiak ⚪️
Lewandowski 🔴
Mencel (RT za Żurka) 🟡 pic.twitter.com/lWp3cLGozL
— Moje żużlowe podróże (@zuzlowepodroze) July 8, 2025