Żużel. Dwa wypaczające błędy. Promotorzy mają pretensje

2 dni temu

Gary Allen zadecydował o losach dwóch spotkań. Kilkanaście dni temu, Allen sędziował w dwóch meczach w ramach SGB Championship i popełnił dwa rażące błedy. Promotorzy Oxford Cheetahs i Glasgow Tigers grzmią po zamieszaniach związanych ze Scottem Nichollsem i Chrisem Harrisem.

Chris Harris i jego Glasgow Tigers stawili czoła przeciwnikom z Berwick. Na Shelfield Park, gdzie wcześniej Harris brylował jako lider miejscowych Bandits, goście z Glasgow wypadali o wiele lepiej. Przed ostatnim biegiem, gospodarze przegrywali 44:40 i ostatni bieg miał zadecydować o tym, czy zobaczymy tzw. Super Heat. Wspominany „Bomber” pojechał w tym biegu ze Stevenem Worrallem, gdzie Bandits wystawili Drew Kempa i gościnnie startującego Erika Rissa. Do zamieszania doszło na drugim okrążeniu.

OGLĄDAJ SGB CHAMPIONSHIP W BRITISH SPEEDWAY NETWORK

Chris Harris walczył o pozycję z Drew Kempem. Na wejściu w drugi łuk, zawodnik H.Skrzydlewska Orła Łódź upadł na tor. Walczył on o pozycję z Harrisem. Weteran brytyjskich torów walczył bark w bark i wykorzystał miejsce pozostawione przez Kempa. Sędzia Gary Allen uznał, iż lider Glasgow Tigers popełnił faul i wykluczył go z biegu. Wydarzenie to spotkało się ze sporym zaskoczeniem, a sam Chris porozmawiał z sędzią przez telefon.

– Chris nie powinien zostać wykluczony za ten atak – mówi Cami Brown, menedżer Glasgow Tigers, w rozmowie ze Speedway Starem. – To był czysty ruch. Ma znacznie większe doświadczenie niż ktokolwiek inny. On robi to od dwudziestu lat! Wierze w jego możliwości. Zobaczył lukę i pojechał swoim torem, podobnie jak w ostatnich startach – komentuje.

Drew Kemp również skomentował zamieszanie. Uznał to za komplement, iż Harris miał problem z pokonaniem młodego Brytyjczyka. – Kiedy „Bomber” jest za tobą to wiesz, iż będzie na ciebie naciskał i nie zostawi miejsca. Uznam to za komplement, iż Chris musiał tak się męczyć. Jest czołowym zawodnikiem, więc dodaje mi to pewności siebie. Następnym razem będę wiedział, iż nie warto mu zostawiać miejsca przy krawężniku – dodaje.

Żużel. Odważne słowa prezesa Startu. Porównuje telewizję do „konia trojańskiego”

Żużel. Młodzi torunianie najlepsi w Rybniku! Zawody pod znakiem upadków

Gary Allen piątkowy wieczór spędził na sędziowaniu starcia Redcar Bears z Oxford Cheetahs. Doszło do Super Heat, gdzie Scott Nicholls został wykluczony za ruszanie się pod taśmą. W powtórce „Hot Scott” przyjechał ostatni, więc dwa punkty zostały w Middlesborough. Petr Schroeck nieco się zagotował, podobnie jak podczas meczu z Workington Comets. Tam niesłusznie wykluczono Luke’a Killeena, co kosztowało Cheetahs zwycięstwo. Kamery British Speedway Network zaobserwowały dyskusję promotora Cheetahs z Allenem.

– Problem z tym był taki, iż miałem do czynienia z tym sędzią w Workington – opowiada Schroeck. – Mieliśmy wtedy kamery od BSN i chciałem, aby zobaczył nagranie. Powiedział, iż nie będzie schodził z wieżyczki do parku maszyn. Nie byłem zadowolony. Rozmawiałem z jego szefostwem i również wyrażali niezadowolenie z tej sytuacji. Dałem mu do zrozumienia, iż nie jestem zadowolony z podjętej decyzji.

Allen i Schoreck powoli zaczynają przypominać najgorszych wrogów. Peter przyznaje, iż wymienił trochę słów z arbitrem. – Zszedł do mnie i wymieniliśmy się zdaniami. Powiedział, iż oglądał nagranie i Scott się ruszał. To była jego opinia. Ktokolwiek widział nagranie w parku maszyn przyznawał, iż tam prawie ruchu nie było. Miałem wrażenie, iż sytuacja była na tle personalnym – kończy.

Idź do oryginalnego materiału