Żużel. Był przekonany, iż to dla niego koniec sezonu! Janowski bohatersko wprowadził Spartę do finału

1 tydzień temu

Betard Sparta Wrocław w rewanżowym spotkaniu półfinałowym rozprawiła się z ebut.pl Stalą Gorzów i pewnie wjechała do finału PGE Ekstraligi. Ogromny wkład w ten wynik miał Maciej Janowski, którego start był w tym spotkaniu był bardzo mało prawdopodobny. Co więcej, sam „Magic” wyznał, iż był wręcz przekonany o tym, iż po upadku w Chorzowie już więcej w tym sezonie na torze się nie pojawi.

Do pewnego momentu goście z Gorzowa nieco postraszyli wrocławian, ale w drugiej części meczu Sparta wyraźnie jednak odjechała i pewnie awansowała do finału. – Było to bardzo trudne spotkanie i wiedzieliśmy, iż tak będzie. Jednak nawet, jak goście nas naciskali, to dobrze się broniliśmy. Pokazaliśmy naszą siłę w domu, więc bardzo się cieszę. Dyspozycja całej drużyny była dobra i są powody do zadowolenia – mówił po meczu Janowski.

Żużel. Fatalny upadek w Toruniu! Krawczyk na noszach!

Żużel. 13 lat i koniec! Legenda żegna się w emocjonalnym wpisie

Start kapitana Sparty stał pod wielkim znakiem zapytania. Po upadku w Chorzowie mało kto wierzył, iż Janowski jeszcze w tym sezonie się pokaże na torze. choćby sam żużlowiec zakładał taki scenariusz.

– Ogromne podziękowania dla fizjoterapeutów, dzięki którym mogłem wystartować. Szczerze mówiąc, gdy w sobotę leżałem w karetce, to myślałem, iż jest to dla mnie koniec sezonu. Z dnia na dzień ręka jednak dochodziła do siebie. Cieszę się, iż mogłem wystąpić, bo było to dla mnie bardzo ważne, by być z drużyną i powalczyć o ten finał – przyznał.

Żużel. Polonia bliska zamknięcia składu! To on ma być piątym seniorem

Janowski zdradził również, iż kontuzjowana kończyna dawała mu się we znaki podczas meczu. – Od mojego przedostatniego biegu odczuwałem ten nadgarstek. Nie mogłem ściągnąć rękawiczki przez całe zawody, ponieważ ręka jest spuchnięta. Duża część jest oparzona, więc czuję skutki tego meczu – opisał.

Sparta awansowała do finału, gdzie od dłuższego czasu czekał na rywala Orlen Oil Motor Lublin. Koziołki będą faworytem tego dwumeczu, choć wrocławianie udowodnili, iż u siebie na torze potrafią być bardzo groźni. – Tanio skóry nie sprzedamy – zapewnił Janowski.

REKLAMA, +18

Idź do oryginalnego materiału