PRES Grupa Deweloperska Toruń po raz pierwszy od 2022 roku wygrała dwa wyjazdowe mecze w ciągu jednego sezonu, po tym jak torunianie zwyciężyli 46:44 w Grudziądzu. Po derbach zadowolony z postawy swojej drużyny był Piotr Baron, który skomentował również zachowanie kibiców drużyny z Grodu Kopernika.
Wygrana w derbowym meczu nie była oczywista. W ostatnich latach torunianie mają spore problemy na wyjazdach, a do tego dzień przed meczem urazu podczas rundy Speedway Grand Prix w Gorzowie doznał Jan Kvech. Pozostali zawodnicy stanęli jednak na wysokości zadania i pozwolili PRES Toruń na drugie wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie.
– Faktycznie nie było źle, gdzieś sporo szczęścia w tym wszystkim, ale prawda jest taka, iż szczęście ma lepszy i ono nam dzisiaj dopisało i z tego się bardzo cieszę. Faktycznie ten mecz przebiegał dość ciężko, bo z początku to ruszyło, natomiast wiedzieliśmy, iż jak Michael Jepsen Jensen się włączy do jazdy, to te punkty będzie trudno utrzymać i faktycznie tak się stało. Swoje biegi jechał potem na wysokim poziomie, zdobył trzy 3, więc łatwo nie było — powiedział Piotr Baron po niedzielnym meczu.
Liderzy torunian nie mają za sobą występu idealnego. Ze sporymi problemami walczy między innymi Robert Lambert. Wicemistrz świata z 2024 roku dobrze wszedł w mecz, zaczynając od 5+1 punktów. W kolejnych startach uzbierał jednak dwa zera, przez co jego finalny dorobek wyniósł 7+1 punktów.
– Rozmawialiśmy dzisiaj o tym i myślę, iż zawodnicy mają świadomość i teraz mają czas, żeby rozwiązać swoje problemy. Widać, iż nie jest zbyt gwałtownie u Roberta i to jest problem, trzeba jakieś rozwiązanie znaleźć, teraz mają tydzień czasu i muszą to zrobić.
Duży udział w wygranej mieli toruńscy juniorzy. Mikołaj Duchiński i Antoni Kawczyński skorzystali na wykluczeniu Kevina Małkiewicza w 2. gonitwie dnia i triumfowali w niej 5:1. Dzięki temu wyraźnie pomogli starszym kolegom z drużyny.
– Robi różnicę, jak juniorzy zrobią 5, to jesteśmy w stanie faktycznie wygrywać mecze i któryś raz nam to już pokazało. Liczymy na to, iż z meczu na mecz będą się rozwijać. Wiadomo, iż oni potrzebują bardzo dużo jazdy, muszą powygrywać biegi, żeby się zbudować i powinno iść to w dobrą stronę.
Wielką niewiadomą była postawa Jana Kvecha. Czeski żużlowiec zdobył 1+1 punkt i nie przyłożył się zbytnio do wygranej w Grudziądzu. W jeździe przeszkadzał mu jednak ból po upadku spowodowanym przez Jasona Doyle’a w trakcie gorzowskiej rundy Speedway Grand Prix.
– Nikt nie był spokojny, wczoraj dostałem telefon od nich, iż potrzebują pomocy, tę pomoc w Toruniu zorganizowaliśmy, Janek przyjechał przygotowany na tyle, na ile było to możliwe, ale widać, iż ten ból nie pozwalał na tyle, żeby faktycznie jeździł szybciej.
Mimo problemów zdrowotnych Jana Kvecha, Piotr Baron nie zamierzał zmieniać go w zamian za jednego z młodzieżowców.
– Miałem to z tyłu głowy, ale to jest 13. wyścigów, na niego trzeba mieć bardzo mocnych, silnych juniorów, którzy są odporni psychicznie, to nie czas jeszcze na to.
Mecz w Grudziądzu był pierwszym wyjazdem Mikołaja Duchińskiego w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Młody zawodnik zdobył w nim 2+1 punktów, czym zadowolił Piotra Barona.
– Jestem zadowolony, nie tylko dzisiaj, bo „Duchu” pokazuje charakter i potrafi powalczyć, jeszcze faktycznie brakuje mu sporo doświadczenia, ale ma dopiero 16 lat.
Derbowe starcie nie obyło się bez kontrowersji. Po biegu 11. kibice PRES Toruń zaczęli rzucać petardami w kierunku toru, w wyniku czego ucierpiał jeden z wirażowych. Po meczu Piotr Baron zdecydowanie potępił zachowanie toruńskich fanów.
– Ja się cieszę, iż było mnóstwo kibiców na trybunach, ale niektóre zachowania nie są godne tego sportu i faktycznie nam to w dość dużym stopniu przeszkodziło, bo tor przesychał, a jak tak się działo, to uciekały nam ustawienia i to było najgorsze w tym wszystkim. Myślę, iż takie rzeczy jak rzucanie rac, czy cokolwiek co może spowodować przerwanie meczu, jest godne potępienia.
Żużel. Skandal w Grudziądzu! Petardy poleciały na tor, ucierpiał wirażowy! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Klubowi z Torunia groził walkower?! Tajemniczy telefon prezesa GKM-u – PoBandzie – Portal Sportowy
Wczorajszy owal w Grudziądzu charakteryzował się dużą ilością wylewanej na niego wody. Z takiego stanu rzeczy zadowolony był trener torunian.
– Nie wiem, kto narzekał, ja nie wiem, czy było dużo wody, myślę, iż polewane było bardzo dobrze i dzisiaj ktoś pewnie komu nie poszło, to będzie mówił, iż było za dużo wody.
Żużel. Mroczne wyznanie Woffindenów! Mówi o… koszmarach w śpiączce! – PoBandzie – Portal Sportowy
Wciąż nie cichnie temat Krzysztofa Lewandowskiego. Toruński junior stracił miejsce w składzie na rzecz Mikołaja Duchińskiego. Piotr Baron zapewnia jednak, iż 20-letni żużlowiec ciężko pracuje, by odzyskać miejsce w zespole.
– Stara się naprawdę, zgrzeszyłbym, gdybym powiedział, iż nie. Krzysiek się stara, natomiast zobaczymy, jak to dalej będzie się wszystko toczyło. Dopóki zawodnicy się będą starać i robić punkty, to wielkich zmian nie będzie, ale ma jeszcze U-24 i inne imprezy, gdzie może jeździć i pokazywać swój potencjał.
Kolejny mecz PRES Grupy Deweloperskiej Toruń zaplanowano na niedzielę 29 czerwca. Wtedy na Motoarenę przyjedzie Stelmet Falubaz Zielona Góra.