W niedzielę w Planicy zakończył się sezon 2024/25 Pucharu Świata w skokach narciarskich. W finale sezonu głównym wydarzeniem był nowy oficjalny rekord świata Domena Prevca, który skoczył aż 254,5 metra. Najlepszy był jednak jego rodak Anże Lanisek, a z Polaków siódme miejsce zajął Aleksander Zniszczoł.
REKLAMA
Zobacz wideo Polscy skoczkowie mają nowego trenera. Thurnbichler się pożegnał
"Bardzo zadowolony". Zniszczoł zaszokował szczerością ws. zmiany trenera
To właśnie Zniszczoł był też pierwszym gościem studia TVN (Eurosportu) po konkursie. Głównym tematem rozmowy nie były jednak niedzielne zawody, a zmiana trenera polskich skoczków, jako iż wraz z końcem sezonu Thomasa Thurnbichlera zastąpi Maciej Maciusiak.
Aleksander Zniszczoł zaszokował szczerością i chyba sam się nie spodziewał, jak jego wypowiedź uderza w postawę jego samego i kolegów z kadry.
- Bardzo dobra decyzja, jestem z niej bardzo zadowolony - mówił o zmianie szkoleniowca. - Maciek już dawno powinien był objąć to stanowisko. W mojej ocenie atmosfera była nie taka, jaka powinna być. Na pewno coś nie zagrało w przygotowaniach, nie było systematyczności. Potem byłoby ciężko, choćby jakby Thomas został - mówił Zniszczoł, który zeszły sezon pod wodzą Thurnbichlera miał najlepszy w karierze.
- W tej grupie byłoby 30 proc. mniej zaangażowania. Nie było atmosfery, a jak nie ma atmosfery, to zaczyna tu coś nie grać, tam coś nie grać. Wczoraj dopiero pierwszy raz walczyliśmy o coś jako drużyna - stwierdził 31-latek. - Zaufane do Thomasa było, ale było za dużo dodawania. Zgadzałem się z nim, jednak zawsze było jakieś "ale" - narzekał.
Co może zmienić w takim razie Maciej Maciusiak, aby polscy skoczkowie spisywali się lepiej niż w okresie 2024/25?
- Przygotowanie motoryczne to pierwsza rzecz, druga rzecz to atmosfera. Zaś trzecia rzecz, to jak on coś powie, to tak ma być - przyznawał Aleksander Zniszczoł, który też ocenił niedzielny konkurs w Planicy, w tym swój występ i rekord świata Domena Prevca.
- To, co zrobił Domen, to już przekraczanie własnych granic. Lądowanie w tym miejscu, to trzeba mieć dwie duże rzeczy. Są informacje z FIS-u, iż ta skocznia ma być powiększana. Mi te dzisiejsze skoki dały takie zakończenie sezonu, iż mogę na chwilę odpocząć, na tydzień i potem mogę iść trenować i walczyć o medale. Szkoda mi tego sezonu, bo liczyłem na co innego. Dopiero tu w Planicy poczułem, iż ci ludzie na dole są tutaj, którzy cieszą się po prostu, iż ja skaczę. I dzisiaj udowodniłem, iż potrafię - zakończył.